Janda uwielbia jednego polityka. "W Polsce nie ma już demokracji"
Krystyna Janda udzieliła wywiadu Tomaszowi Lisowi dla "Newsweeka", w którym mówiła o szczepionkach, nagonce na Basię Kurdej-Szatan, prowadzeniu teatrów i noszeniu maseczek. Na pierwsze pytanie "Co dobrego?", odpowiedziała wprost: "Nic". Wierzy jednak, że jeden polityk może zmienić sytuację w Polsce.
Janda w rozmowie z Lisem nie kryła żalu i goryczy, które towarzyszą jej w życiu codziennym. Dziś "walczy, żeby przetrwać". A że ma pod sobą fundację, która prowadzi dwa teatry i zatrudnia 400 aktorów, to "nie są żarty".
- Powiedziałam już to raz i zostałam wyśmiana, ale powtórzę: Boże, co mi jest? Dlaczego się budzę nieszczęśliwa? A to jest mi Polska! Boli. Jest jak choroba nieuleczalna. Dookoła jest niedobrze, w Polsce i na świecie, nie ja to zrobiłam, ale budzę się z niejasnym poczuciem winy. Wielu ludzi tak ma – stwierdziła Janda.
Rok temu było głośno o Jandzie jako tej, która jako jedna z pierwszych zaszczepiła się przeciw COVID-19 bez kolejki. W wywiadzie mówiła, że ona i jej koledzy nie byli niczemu winni. Mieli próbę obok szpitala, z którego ktoś znajomy zadzwonił, że mogą przyjść, bo inaczej szczepionki się zmarnują. – Wszyscy byliśmy seniorami – podkreśliła Janda, która dziś zwraca ludziom uwagę, którzy chodzą po sklepie bez maseczek. A jeżeli nie reagują na jej prośby, by zasłonili usta i nos, to sama wychodzi ze sklepu.
Krystyna Janda: Wielokrotnie zwracałam uwagę w sklepie tym, którzy nie noszą maseczek
- Kiedyś siedziałam w kinie, ktoś krzyknął "pożar" i wszyscy rzucili się do ucieczki, tyko ja siedziałam nieruchomo i czekałam, aż spłonę. I trochę tak się czuję teraz – odbywa się szaleństwo, a ja oniemiała stoję w środku – mówiła Janda, która uważa, że życie publiczne w Polsce to jak sztuka teatralna z "piekła, koszmaru".
Janda nie mogła uwierzyć, że gdy Barbara Kurdej-Szatan wulgarnie zareagowała na nagranie z granicy, "80 proc. komentarzy było przeciwko niej". Ona myślała, że 100 proc. ludzi będzie ją popierać.
Ulubiona aktorka Andrzeja Wajdy uważa, że w Polsce nie ma już demokracji i "wszystko wolno, nawet sfałszować wybory". Ale chciałby, żeby wszyscy poszli głosować.
- Jestem absolutną wielbicielką pana Tuska. Tylko zastanawiam się, ilu myśli tak jak ja - dodała Krystyna Janda.