Po latach przerwano zmowę milczenia
Kompozytor w wywiadzie powiedział, że zmowę milczenia przerwali szkolni znajomi jego rodziców.
- Ich syn, mój równolatek, milicjant, został zabity w miejscowych porachunkach. Żeby go rozpoznać, trzeba było pobrać DNA, bo jego ciało było tak zmasakrowane, podrzucone rodzicom w plastikowym worku. Zmieniły się czasy, ale metody mordowania ludzi pozostały takie same. Okrucieństwo band UPA nie miało granic. Świadkowie zdarzeń z 1943 roku pamiętali przecież rozłupywanie głów siekierą, rozpruwanie kobiet w ciąży, nadziewanie noworodków na płoty czy podpalanie dzieci. Więc to zmasakrowane ciało… Powrót do przeszłości. Rodzice tego milicjanta chyba pod wpływem szoku powiedzieli nam, kto zabił.