Trwa ładowanie...

Krzysztof Antkowiak zasłynął piosenką "Zakazany owoc". Po sukcesie zaczął sięgać po alkohol i narkotyki. Jak dziś wygląda jego życie?

W 1988 r. Krzysztof Antkowiak zaśpiewał w Opolu "Zakazany owoc" i od razu podbił serca publiczności. 15-latek z dnia na dzień stał się idolem dzieciaków. Nie udźwignął jednak ciężaru sławy. Po latach otwarcie mówi o depresji i używkach. W wyjściu na prostą pomogła mu wiara.

Krzysztof Antkowiak i "Zakazany Owoc", Opole 1988 r.Krzysztof Antkowiak i "Zakazany Owoc", Opole 1988 r.Źródło: YouTube
d23hs6l
d23hs6l

Kilkadziesiąt lat temu Krzysztof Antkowiak nazywany był "cudownym dzieckiem" i "nadzieją polskiej sceny muzycznej". Popularność bardzo szybko i w młodym wieku dzięki utworowi "Zakazany owoc". Wykonywał go na festiwalu w Opolu w 1988 roku, kiedy miał zaledwie 15 lat.

Jego występ zrobił na publiczności ogromne wrażenie, a piosenka z miejsca stała się hitem, który przez długi czas królował na listach przebojów. Antkowiak zdobył popularność, o której mu się nawet nie śniło. Po latach okazało się jednak, że nie wszystko było tak różowe, jak mogło się wydawać.

Młody wokalista musiał zmierzyć się z popularnością, która okazała się dla niego zbyt wielkim obciążeniem. Życie na tzw. świeczniku miało również swoje ciemne strony. Gwiazda, która błyszczała na scenie, gasła na szkolnych korytarzach, gdzie zdolny chłopak musiał mierzyć się z szykanami ze strony zazdrosnych kolegów. Ale to nie były jedyne problemy, z jakimi musiał się zmierzyć.

Krzysztof Antkowiak - zakazany owoc - Opole 88

Mimo wielkiego talentu i potencjału, Antkowiak nie zdecydował się na kontynuowanie kariery muzycznej. Zrezygnował z występów, ponieważ obiecał ojcu, że skupi się wyłącznie na nauce. Miał przede wszystkim ukończyć szkołę oraz zdobyć dyplom z fortepianu. I rzeczywiście, do pewnego czasu wszystko szło zgodnie z planem. Dopiero później zaczęły się pierwsze poważne problemy.

d23hs6l

Wydarzyło się coś bardzo dla mnie traumatycznego i to mnie poraniło na długo. [...] Zakochałem się, mając 17 lat, tą pierwszą trudną miłością. Skończyła się nagle i tragicznie. To straszne rozstanie, jakie przeżyłem, i dramatyczne jego okoliczności były dla mnie trudniejsze niż wszystko inne. W każdym razie wtedy właśnie zapaliłem pierwszego papierosa i wtedy wypiłem pierwszą butelkę wina. Powiem szczerze, że dzieci gwiazdy mają często problemy z nałogami, chociaż ten z alkoholem nie był dla mnie wielkim problemem. Inne nałogi niszczyły mnie bardziej - przyznał w wywiadzie dla "Vivy!".

Krzysztof Antkowiak, 1998 r. AKPA
Krzysztof Antkowiak, 1998 r.Źródło: AKPA

Kolejne problemy i miłosne zawody sprawiły, że Krzysztof Antkowiak przestał radzić sobie z otaczającą go rzeczywistością. W pewnym momencie papierosy i alkohol nie zdołały już zagłuszyć natłoku myśli i bólu po rozstaniu. To właśnie wtedy po raz pierwszy zdecydował się sięgnąć po niebezpieczne używki. Niewiele by również brakowało, a targnąłby się na swoje życie.

Nigdy nie używałem narkotyków twardych. Ale czasem marihuana i temu podobne... Nie mogę jednak powiedzieć, że nałogi zrujnowały mi życie do tego stopnia, iż nie byłem w stanie pracować czy w ogóle zapominać o pracy. Ale czułem, że po prostu rozmieniam się na drobne. [...] Były takie momenty, że zaczynałem myśleć: jestem do bani . [...] Kryzysy też są potrzebne, czuję, że mnie to kształtuje, że coraz lepiej reaguję na niepowodzenia. [...] Gdyby nie one, być może dzisiaj nie byłbym w miejscu, w którym jestem. Byłbym albo w czarnej dziurze, albo w ogóle nigdzie. Były momenty, kiedy miałem myśli samobójcze - powiedział na łamach dwutygodnika.

Agnieszka Włodarczyk i Krzysztof Antkowiak, 2007 r. Licencjodawca
Agnieszka Włodarczyk i Krzysztof Antkowiak, 2007 r.Źródło: Licencjodawca, fot: � by KAPiF.pl

Mimo że nałogi powoli wyniszczały Antkowiaka, artysta zaprzeczył jakoby jego stan kiedykolwiek wymagał interwencji specjalistów czy terapeutów. Jest przekonany, że nigdy nie wpadł w uzależnienie i panował nad tym, co dzieje się w jego życiu. Jak sam przyznaje, w odnalezieniu spokoju i harmonii w życiu pomogły mu dopiero wiara w Boga, praca i sport.

d23hs6l

Mówię o muzyce i sporcie jako o swoim błogosławieństwie. Sport kształtuje charakter. [...] Ale w moim życiu pojawiła się też bardzo ważna kwestia, jaką jest obecność Boga. Był czas, że się od niego oddaliłem. Kiedy się bawiłem, sporo piłem i wchodziłem w niewłaściwe relacje. [...] Myślę, że gdybym się nie oddalił od Boga, to nie poczułbym potrzeby Jego obecności w moim życiu. Zwróciłem się do niego, żeby mi pomógł, gdy już wszystko inne zawiodło - podsumował w "Vivie!".

W 2017 r. Krzysztof Antkowiak powrócił na krótko do show-biznesu, występując w programie "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Natomiast w 2020 r. przypomniał o sobie słuchaczom, wydając album "Zostanie mi muzyka", która szybko pokryła się platyną. Jego obecne poczynania można śledzić na jego koncie na Instagramie.

Krzysztof Antkowiak w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", 2017 r. AKPA
Krzysztof Antkowiak w "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", 2017 r.Źródło: AKPA
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d23hs6l
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d23hs6l