Dla niego Rodowicz wyjechała z Polski. Po rozstaniu pokazał, jaki ma do niej stosunek
Życie prywatne Maryli Rodowicz obfitowało w różnego rodzaju zawirowania, ale jeden z ważniejszych związków w jej życiu do dzisiaj pozostaje niemal nieznany. Przez dwa lata jej partnerem był Czech František Janeček i Maryla przeniosła się nawet nad Wełtawę. Do dzisiaj uchodzi tam za jego pierwszą żonę.
Gdy Maryla poznała Janečka, był on managerem grupy The Rebels, gdzie na basie grał Jiří Korn. Janeček był bardzo przystojny, "wysoki, dobrze ubrany, pachnący dobrymi kosmetykami" i palący wyłącznie zachodnie papierosy. - Na tle wszystkich moich managerów – wspominała Rodowicz – František pozostaje nie do pobicia. Umiał kreować i był prawdziwym producentem. Poprowadzić artystę, wytyczać mu drogę, rozumiał znaczenie reklamy i dbał o nią jak nikt. Spieraliśmy się często o wartości artystyczne różnych przedsięwzięć. Franek był bardzo komercyjny, wielokrotnie się z nim nie zgadzałam i forsowałam swoje pomysły, ale i tak zrobił dla mnie dużo.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
František był o rok starszy od Maryli, ale miał już za sobą bogatą przeszłość. Do muzyki zachęcił go ojciec, zapalony akordeonista. Po ukończeniu szkoły średniej przeniósł się do Pragi, gdzie studiował biologię i chemię, aby wreszcie zapałać miłością do prawa (uzyskał nawet doktorat). Ale już wówczas wiedział, że jego przeznaczeniem jest muzyka, a The Rebels byli jego pierwszym poważnym projektem.
- Zaczęliśmy jeździć do Polski – wspominał Janeček po latach. – Tam było odwrotnie niż w znormalizowanej Czechosłowacji, wszystko nowoczesne, otwarte, egzystował sektor prywatny, funkcjonowali menedżerowie. Maryla jeździła z Czechami w trasy koncertowe. Szybko nauczyła się języka i niebawem prowadziła już konferansjerkę po czesku. Nad Wełtawą zdobyła swoją publiczność, co można uznać za sukces, biorąc pod uwagę antypolskie nastroje panujące tam po stłumieniu praskiej wiosny.
Gośćmi najnowszego odcinka "Clickbaitu" są Kamila Urzędowska (pięknie malowana Jagna z "Chłopów") oraz Jan Kidawa-Błoński (reżyser sequela kultowej "Różyczki"). Na tapet wzięliśmy też: "Kosa", "Horror Story", "Imago", "Freestyle", "Święto ognia" i "Tyle co nic", czyli najciekawsze filmy 48. festiwalu Polskich Filmów Fabularnych. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.