Trwa ładowanie...

Przed śmiercią nagrał trzy płyty. Jedną stworzył razem z synem

Krzysztof Krawczyk i Jan Borysewicz mieli wspólne muzyczne plany. Niestety nie zdążyli ich zrealizować. W najnowszym wywiadzie lider Lady Pank opowiedział o ostatnim spotkaniu z Krzysztofem Krawczykiem.

Jan Borysewicz i Krzysztof Krawczyk mieli nagrać wspólną płytęJan Borysewicz i Krzysztof Krawczyk mieli nagrać wspólną płytęŹródło: Facebook, fot: Jan Borysewicz
d3typyh
d3typyh

Śmierć Krzysztofa Krawczyka wstrząsnęła wszystkimi. Na początku nikt nie mógł uwierzyć w tę informację. Jednak wkrótce potwierdziła ją żona Krzysztofa. Artyści, przyjaciele i fani muzyka pogrążyli się w żałobie.

Okazuje się, że Krzysztof Krawczyk miał jeszcze wiele do zrobienia. Niedawno pisaliśmy o tym, że muzyk planował wybudowanie kościoła we wsi, w której mieszka. Teraz media obiegła informacja, że artysta chciał nagrać płytę z Jankiem Borysewiczem, liderem Lady Pank.

Krzysztof Krawczyk i Jan Borysewicz mieli nagrać wspólną płytę

- Jedno spotkanie, które utkwiło mi w pamięci, to było gdy pojechaliśmy na ślub i wesele do wspólnego znajomego. Ślub był w Poznaniu, a wesele jakieś 50 km od Poznania. Jechaliśmy na dwa samochody - wspomina gitarzysta w rozmowie z "Super Expressem". - Pamiętam, że zatrzymaliśmy się w lesie i zaczęliśmy słuchać utworu "Bo tutaj jest jak jest", a Krzysztof zaczął na mnie krzyczeć: "Dlaczego ty zrobiłeś ten numer dla Kukiza? To jest dla mnie utwór, zobacz, jak ja pięknie go śpiewam". Powiedziałem mu "Krzysztof, nie martw się, ja dużo komponuję, więc zawsze będziemy mogli zrobić coś wspólnie" - wyznał muzyk.

d3typyh

- Ostatnie spotkanie mieliśmy takie, że Krzysztof przyjechał do mnie do Warszawy na Wilanów z Ewą z propozycją, żebyśmy spróbowali coś nagrać wspólnie. Ja mu dałem jeden utwór i tak myślałem o tym, żeby zrobić z Krzysztofem całą płytę. Niestety nie udało się i mam nadzieję, że dokończymy już w innym miejscu - podsumował Jan Borysewicz.

Menadżer Krzysztofa Krawczyka zdradził, że przed śmiercią artysta zdążył nagrać trzy płyty, które nie ujrzały światła dziennego. - Jedna została nagrana z jego synem. Zapewne za jakiś czas je usłyszycie - wyznał w rozmowie z "Faktem" Andrzej Kosmala.

Zobacz także: "To była legenda polskiej muzyki". Tak młodzi zapamiętali Krzysztofa Krawczyka

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3typyh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3typyh

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj