Ludzie do dziś go kochają
Krzysztof Janczak już jako młody chłopak miał wielki talent do rozśmieszania znajomych - jego idolem był amerykański komik Buster Keaton.
- To była fascynacja, coś nieprawdopodobnego. To, co zobaczyłem na ekranie, przenosiłem do życia codziennego - opowiadał w "Gazecie Wyborczej".
- W małym domku niedaleko nas mieszkała taka jedna Wiśniewska. Myśleliśmy, że jest wiedźmą. Podpuszczany przez starszych kolegów odgrywałem przed nią różne dziwne scenki. Próbowaliśmy ją rozśmieszać, doprowadzać do szału. I tak się właśnie zaczęły moje pierwsze przygody. Zwariowana Wiśniewska była moją pierwszą publicznością - dodał.