Monarcha skomentował wywiad Meghan. Nie chciał użyć dosadnych słów
Monakijska rodzina królewska dość często gości na pierwszych stronach bulwarowych gazet za sprawą "wybryków" księcia Alberta i "smutnej księżnej" Charlene. Ostatnio Albert udzielił wywiadu telewizyjnego, w którym wypowiadał się w roli eksperta o głośnych wyznaniach brytyjskiej pary książęcej.
Choć Księstwo Monako jest jednym z dwóch najmniejszych państw świata, może się poszczycić jedną z najpopularniejszych królewskich rodzin na świecie. W ostatnich latach ród Grimaldich kojarzony jest głównie z księciem Albertem, który jest niekwestionowanym królem skandali. Sporo mówi się też o jego żonie Charlene, którą już w dniu ślubu nazwano "smutną księżną".
Ich medialna obecność nie może się jednak równać z aferą, jaką wywołał występ Meghan Markle i księcia Harry'ego w amerykańskiej telewizji. Przypomnijmy, że kilka tygodni temu książęca para, która odsunęła się od brytyjskiej rodziny królewskiej, opowiadała o swoich przeżyciach w programie Oprah Winfrey.
W trakcie rozmowy oglądanej przez miliony widzów na całym świecie padły mocne oskarżenia pod adresem m.in. księcia Karola i ludzi związanych z Pałacem. Meghan mówiła o depresji, rasistowskich komentarzach itp.
Meghan Markle zawsze stawiała na swoim. Jej zachowanie było nie do przyjęcia
Echa po tym wywiadzie nie milkną, czego dowodzi rozmowa przeprowadzona w BBC z księciem Monako Albertem. 63-letni monarcha został zapytany przez dziennikarkę, jak odebrał wizytę Meghan i Harry'ego w programie Oprah Winfrey.
- Stawianie się w czyjejś sytuacji jest bardzo trudne. Presja, pod jaką się znajdowali – zaczął swoją wypowiedź Albert, po czym bez ogródek powiedział, że Harry popełnił błąd, piorąc publicznie rodzinne brudy.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
- Tego typu publiczne okazywanie niezadowolenia, żeby nie powiedzieć dosadniej, takie rozmowy powinny odbywać się kameralnie w gronie rodzinnym. Trochę mi to przeszkadzało. W pewnym sensie rozumiem, skąd to się wzięło, ale nie uważam, by był to odpowiedni sposób na prowadzenie takich rozmów – mówił monarcha.
- Życzę mu jak najlepiej. Czeka tam na niego trudny świat i mam nadzieję, że znajdzie w sobie mądrość i osąd do podejmowania właściwych decyzji – skwitował Albert, zapytany, czy ma dla młodego księcia jakąś radę na przyszłość.