Książę Andrzej wściekły. Nie będzie miał ochrony
Książę Andrzej straci swoją ochronę, która kosztuje 3 mln funtów rocznie i jest finansowana z pieniędzy podatników. Nie jest z tego powodu zadowolony. Podobno chce złożyć skargę.
Brytyjskie media donoszą, że książę Andrzej był wściekły po tym, jak został poinformowany przez ministrów rządu, że straci swoją ochronę. Jego ochroniarze zarabiali 3 miliony funtów rocznie. Mają zostać zwolnieni od grudnia w następstwie skandalu z Jeffreyem Epsteinem.
Jako pełniący oficjalne obowiązki członek rodziny królewskiej, książę Andrzej miał prawo do ochrony finansowanej przez podatników, składającej się z uzbrojonych policjantów, którzy towarzyszyli mu podczas wszystkich wizyt poza Windsor.
Jak donosi źródło "The Sun", "książę Andrzej zamierza napisać do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Policji, aby złożyć skargę na utratę ochrony finansowanej przez podatników".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przyjaciółka księcia Andrzeja za kratami. Handlowała nastolatkami
Przypomnijmy, że przyjaźń z Epsteinem to nie jedyny skandal związany z księciem Andrzejem. W 2021 r. Virginia Giuffre wniosła sprawę do sądu w Nowym Jorku, oskarżając go o napaść na tle seksualnym, gdy miała 17 lat. Książę zarzekał się w wywiadzie dla BBC, że nie mogło dojść do żadnego kontaktu między nimi, bo w tym czasie był na pizzy z córkami.
Ostatecznie w lutym br. doszło do ugody między stronami. Z jej zapisów wynika, że książę Andrzej przekaże "znaczną darowiznę na cele charytatywne wskazane przez panią Giuffre na rzecz praw ofiar". Nie zmienia to faktu, że Brytyjczycy zupełnie już nie mają do niego zaufania.