Książę Harry nie może podjąć pracy. Będzie utrzymywany przez Meghan Markle?
Ksiażę Harry, wraz z Meghan Markle, przeprowadził się do Los Angeles, gdzie nie może podjąć legalnej pracy. Istnieje ryzyko, że były członek rodziny królewskiej będzie uzależniony finansowo od swojej żony.
Książę Harry i Meghan Markle na początku bieżącego roku podjęli dość kontrowersyjną decyzję. Książęca para zrezygnowała z obowiązków należących do członków brytyjskiej rodziny królewskiej. Wybór ten wiąże się z całkowitą niezależnością finansową, a także brakiem dostępu do wszystkich korzyści wynikających z przynależności do tzw. royalsów.
ZOBACZ TAKŻE: Wielka Brytania nie chce płacić za ochronę Meghan i Harry'ego
Meghan Markle i książę Harry do tej pory otrzymywali 5 proc. środków z Suwerennego Grantu odpowiadającego za regulację pensji i wydatków rodziny królewskiej. Z tego tytułu księżna Sussex poślubiając Harry’ego, musiała zrezygnować z innych źródeł dochodów. Porzuciła prowadzenia bloga i karierę aktorską.
Tym razem jednak to książę Harry będzie musiał zrezygnować z dotychczasowego stylu życia, w przeciwieństwie do swojej małżonki, która może wrócić do działalności w świecie filmu. Syn księcia Karola z powodu przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych nie będzie mógł się podjąć legalnej pracy na terenie kraju. Przyczyną tej trudnej sytuacji są warunki związane z procesem starania się o wizę pracowniczą.
Jak się okazuje, książę Harry nie będzie całkowicie uzależniony finansowo od swojej małżonki. Z ustaleń serwisu Celebritynetworth.com, badającego poziom zamożności znanych osób, wynika, że członek rodziny królewskiej wart jest 40 milionów dolarów. Majątek pochodzi ze środków pozostawionych mu przez księżną Dianę, do tego dochodzi też dziedzictwo królowej matki oraz jego poprzednia pensja jako kapitana w armii brytyjskiej.
Należy również dodać, że książę Harry nadal otrzymuje "kieszonkowe" od swojego ojca, księcia Karola. Wdowiec po księżnej Dianie ma wspierać finansowo swojego syna z prywatnych oszczędności.
"(...) Dochody przekazywane są księciu Walii i Kornwalii, który decyduje się wykorzystać je do sfinansowania jego działalności publicznej, charytatywnej i prywatnej oraz działalności jego rodziny" - czytamy w oświadczeniu brytyjskiej rodziny królewskiej.