Książę Karol ma koronawirusa. Są domysły, od kogo mógł się zarazić i kiedy
Książę Karol jest kolejną osobą, u której wykryto koronawirusa. Informacje potwierdził rzecznik następcy tronu. Co wcześniej robił Karol? Od kogo mógł się zarazić? Są już pierwsze spekulacje.
Książę Karol ma koronawirusa, księżna Kamila jest zdrowa - jej test miał negatywny wynik. To najnowsze doniesienia z Wielkiej Brytanii, gdzie jest już ponad 8 tys. osób z COVID-19. 422 osoby zmarły. Rząd wprowadza ostre restrykcje dla obywateli, ale sytuacja nie wygląda najlepiej. Dziennikarze brytyjskich mediów próbują teraz dojść, jak to się stało, że książę także się zaraził, skoro od dłuższego czasu przestrzegał kluczowych zasad.
Zobacz: Koronawirus. Jak gwiazdy spędzają kwarantannę?
Rzecznik Clarence House powiedział, że książę "wykazuje łagodne objawy, ale poza tym pozostaje w dobrym zdrowiu i jak zwykle pracował w domu przez ostatnie kilka dni". Książę Karol razem z żoną przebywają obecnie w rezydencji Balmoral, w Szkocji.
Jednocześnie dziennikarzom przekazano, że trwają ustalenia, od kogo mógł się zarazić, bo choć przez ostatni tydzień był w izolacji, to wcześniej odbył szereg spotkań.
Co robił wcześniej?
Książę Karol ostatni raz pojawił się publicznie 12 marca, gdy media zaczęły donosić o szybkim przyroście liczby przypadków zakażeń koronawirusem.
Następca tronu uczestniczył w oficjalnym bankiecie zorganizowanym w Mansion House w Londynie. Wydarzenie poświęcone było tym, którzy pomagali w ratowaniu australijskich lasów podczas potężnych pożarów, które przetoczyły się przez kontynent zaledwie kilka tygodni temu.
Dzień wcześniej książę był na evencie organizowanym przez jego fundację Prince's Trust. Na zdjęciach można oglądać, że Karol spotkał się m.in. z Piercem Brosnanem czy Ronniem Woodem z The Rolling Stones.
Natomiast wskazuje się, że 10 marca Karol uczestniczył w tym samym spotkaniu, co zarażony koronawirusem książę Albert z Monako. Mowa o konferencji poświęconej organizacji WaterAid, podczas której światowi liderzy opowiadali o ratowaniu planety.
Co ważne, Karol wspominał podczas swojego wystąpienia o pandemii koronawirusa.
"Trwająca właśnie batalia z koronawirusem pokazuje nam najdobitniej, jak szybko świat może zmobilizować się, gdy jednoczy nas jeden, wspólny wróg" - 10 marca cytował jego słowa "Daily Mail".
Nie miał styczności z królową
Albert II był pierwszą głową państwa ze zdiagnozowanym wirusem. Książę obecnie znajduje się pod opieką lekarzy ze szpitala im. księżnej Grace, nazwanego na cześć jego matki.
Nie można jednak stwierdzić, że to książę Albert zaraził członka brytyjskiej rodziny królewskiej. Osoba związana z dworem zwraca uwagę, że Karol w ostatnim czasie miał też szereg mniej oficjalnych spotkań w mniejszym gronie. Mówi się też, że u kilkorga pracowników Pałacu Buckingham zdiagnozowano COVID-19.
"Daily Mail" powołuje się na nieoficjalną wypowiedź lekarza związanego z dworem, który wskazuje, że książę prawdopodobnie zaraził się 13 marca i też od tego czasu dopiero mógł przenosić koronawirusa dalej.
Wiadomo, że Karol nie miał styczności z królową i księciem Filipem od 13 marca.
Warto też zwrócić uwagę, że książę Karol już podczas obchodów Commonwealth Day starał się stosować do zaleceń WHO, by nie podawać ręki drugiej osobie. Trudno jednak mówić o tym, by stosował się do innej zasady: zachowania bezpiecznego dystansu.
William, Kate i ich dzieci rezydują w Anmer Hall, w Norflolk. Nie mają kontaktu praktycznie z nikim, włączając w to rodziców Kate - Carole i Michaela Middleton. Harry i Meghan pozostają wciąż w Kanadzie, odcięci kompletnie od rodziny. Królowa i książę Filip zostali przeniesieni do Windsoru, gdzie pracuje dla nich jedynie 8 osób.