Duże zmiany dla rodziny królewskiej. Kate i William przejmują stery
Królowa nie jest w stanie dłużej pełnić swoich obowiązków w obliczu zagrożeniem koronawirusem. Dworscy korespondenci są zdania, że teraz oparciem dla Brytyjczyków mają być Kate i William. Są nowe wieści o tym, co dzieje się u rodziny królewskiej.
W Wielkiej Brytanii odnotowano już ponad 6600 przypadków zarażenia koronawirusem; zmarło aż 335 osób. Władze długo wstrzymywały się przed tym, by zamknąć Brytyjczyków w domach. W końcu podjęto decyzję o wprowadzeniu ostrych restrykcji dla obywateli, którzy od poniedziałkowego wieczoru (23 marca), mogą wychodzić z domu tylko do pracy, do sklepu spożywczego, apteki, a raz dziennie mogą pozwolić sobie na aktywność fizyczną na świeżym powietrzu.
Zobacz: Objawy koronawirusa. Tak choroba niszczy organizm dzień po dniu
Z nowych doniesień korespondentki "Daily Mail" dowiadujemy się, że królowa została odseparowana od swojej rodziny - za wyjątkiem księcia Filipa. Przebywają teraz w rezydencji w Windsorze.
Królowa została też pozbawiona wielkiej świty, która pracowała dla niej na co dzień. Blisko 100 pracowników królewskiego dworu odesłano do domu, a monarchini usługuje w tej chwili zaledwie 8 osób. Mówi się, że nawet mieszkający niedaleko rezydencji książę Edward - najmłodsze dziecko Elżbiety - nie miał kontaktu z mamą od wielu dni.
Przy królowej jest dwoje jej zaufanych pracowników, doradców: Paul Whybrew i Angela Kelly. "Są przy niej cały czas, bo nie wyobraża sobie, by funkcjonować bez nich" - przyznaje informator "Daily Mail".
Książę Karol i księżna Camilla wyprowadzili się ze swojej londyńskiej rezydencji - Clarence House. Przenieśli się na czas pandemii do Birkhall, do rezydencji Highland.
Małżeństwo, w związku z tym, że też jest w grupie podwyższonego ryzyka, zrezygnowało z kontaktów z obcymi ludźmi. Pracują głównie zdalnie i wspierają organizacje pozarządowe.
Przeprowadzkę musieli uskutecznić także William, Kate i ich dzieci. Rezydują w Anmer Hall, w Norflolk, gdzie dzieci mogą korzystać z ogromnych, ogrodowych przestrzeni. Nie mają kontaktu praktycznie z nikim, włączając w to rodziców Kate - Carole i Michaela Middleton.
William na pierwszy front
W związku z tym, że dwór musi chronić królową i księcia Karola, to William i Kate mają stać się głównymi filarami rodziny królewskiej, ale przede wszystkim wsparciem dla Brytyjczyków.
Tu warto przypomnieć, że to William - nie królowa, i nie książę Karol - wygłosił pierwsze oficjalne oświadczenie w obliczu pandemii koronawirusa.
Dziennikarka Katie Nicholl zwraca uwagę, że wystawienie Williama na pierwszy plan nie jest bez znaczenia. Od dawna toczą się spory ekspertów, kto przejmie tron po śmierci królowej Elżbiety. Wielu wskazuje, że może być to książę William, który nie jest tak kontrowersyjny jak jego ojciec.
Kate i William spotkali się też ostatnio z ratownikami medycznymi NHS, by dowiedzieć się, jak wygląda ochrona zdrowia Brytyjczyków od podszewki. O tej wizycie pisaliśmy wam w poprzednim tekście.
- Oczywiście Kate i William nie należą do grupy osób najbardziej narażonych na skutki koronawirusa; i być może też to właśnie oni są najlepszymi kandydatami do reprezentowania rodziny królewskiej w tym czasie - przyznaje Nicholl.
Rodzina królewska studzi panikę części Brytyjczyków. William we wspomnianym oświadczeniu mówił o tym, jak pięknie potrafią zachować się jego współobywatele w obliczu zagrożenia i nawoływał do wspierania medyków.
Sytuacja jest dynamiczna, więc być może niedługo przeczytamy o kolejnych restrykcjach wprowadzanych na brytyjskim dworze.