Księżna Kate i książę William świętują ósmą rocznicę ślubu. Podziękowali fanom za życzenia

Kate i William poznali się w 2002 r. na Uniwersytecie St. Andrews w Szkocji, gdzie studiowali. Na początku wystarczyła im jedynie przyjaźń. Długo starali sie utrzymywać związek z dala od zainteresowania mediów. "Szał" na Kate i Williama rozpoczął się w 2005 r., gdy zakochanym zrobiono zdjęcia podczas wypadu w góry.

Już wtedy jednak pisano o kryzysie w ich związku, a kolorowa prasa donosiła, że książę woli towarzystwo kolegów i nie w głowie mu myśli o ślubie. Kate musiała się wykazać sporą cierpliwością, zanim William zdecydował się poprosić ją o rękę. Od zaręczyn, które odbyły się w 2010 r. William i Kate uchodzili za przykładną parę. Huczny, książęcy ślub rok później śledziło podobno 2 mld widzów.

Para książęca i doczekała się gromadki pociech – trójki uroczych książąt, które szybko stały się ulubieńcami Brytyjczyków. Sami Kate i William także od lat ujmują nienagannymi manierami podczas oficjalnych spotkań, naturalną charyzmą i tym, że nie trzymają się "sztywno" wytyczonych wskazówek dworskiej etykiety. Dzieciom dają dużo swobody, a sobie nie szczędzą czułych gestów.

Kate i William jednak muszą zazwyczaj mieć się na baczności, bo żyją cały czas na świeczniku. Na światło dzienne wychodzą wszystkie ich wzloty i upadki, a raz na jakiś czas światowe media obiegają plotki o ich kryzysach w małżeństwie. Jakiś czas temu pojawiły się plotki o rzekomym romansie Williama i modelki Sophie Taylor. Sami zainteresowani pozostawili rewelacje w sferze plotek i nie odnieśli się do tych doniesień.

Podobnie teraz, gdy kilka tygodni temu w brytyjskiej prasie gruchnęła wiadomość, że książę William miał mieć rzekomo romans z przyjaciółką Kate, Rose Hanbury. W tym przypadku także para książęca nie odniosła się do rewelacji. Jednak w związku z tym, że nie miała okazji pokazać się wspólnie na żadnym oficjalnym przyjęciu, to podsyciło plotki jeszcze bardziej.

Z okazji rocznicy ślubu małżonkowie zamieśclili wpis, w którym podziękowali za "życzenia i urocze wiadomości" napływające od fanów. Przy okazji podzieliła się kilkoma zdjęciami z ich wielkiego dnia sprzed 8 lat. Choć wpis jest pełen ciepłych słów, to wydaje się dość... kurtuazyjny i z pewnością da sceptykom pole do popisu. Ale w końcu medialna saga o Windsorach musi toczyć się dalej.