Rodzina na drugim planie
Józefowicz szczerze powiedział, że na pewnym etapie życia ważna była dla niego wyłącznie kariera. Życie rodzinne zeszło na dalszy plan.
- Za "Metro" cenę zapłaciła moja pierwsza rodzina. Mnie praktycznie nie było w domu. Przychodziłem przebrać się, przespać parę godzin i znikałem. Nie było innego wyjścia. To było nie do pogodzenia. Moi bliscy zapłacili cenę, ja byłem w swoim żywiole, robiłem to, co chciałem robić - powiedział w "Vivie".
Gwiazdor twierdzi, że dziś zachowałby się zupełnie inaczej.
- Dzisiaj wiem więcej. Wiem, że dziecko jest jak uciekające zdjęcia. Albo dzisiaj je zobaczę, albo stracę ten moment bezpowrotnie. W hierarchii ważności rodzina, dziecko, są tak samo ważna, o ile nie ważniejsze od tego, co człowiek robi. Kiedyś tak nie myślałem. Miałem 22 lata, gdy urodziła mi się córka Kamila. Trochę nie byłem na to gotowy - dodał.