Joanna Liszowska
Podpatrzony przez fotoreportera dwa dni temu widok był to dosyć nietypowy. Za oknami zimno i deszcz, a zmarznięta gwiazda na stacji benzynowej pucuje swój samochód. Zamiast przecierać felgi i progi auta specjalną ściągaczką do szyb, a lusterka czyścić papierowymi ręcznikami, Liszowska mogłaby pojechać do myjni automatycznej. Dlaczego więc zdecydowała się na inne wyjście?
Polecamy w wydaniu internetowym efakt.pl:
[
]( http://www.efakt.pl )