Machalica: ojciec i synowie. Historia szczególnej relacji
W ich dzieciństwie Henryk Machalica skupiony był na rozwoju własnej kariery aktorskiej
Mama Piotrka, Olka i Krzysia starała się początkowo podążać za utalentowanym małżonkiem, który był skupiony na rozwoju kariery zawodowej.
"Henryk jeździł po całym kraju, ponieważ tak się kiedyś pracowało: aktorzy podróżowali za reżyserami. My jeździliśmy za ojcem, ale gdy moi starsi bracia musieli iść do szkoły, to się skończyło. Do Białegostoku nie mogliśmy pojechać. Od tego momentu Henryka nie było w domu. Mama potrafiła jednak zadbać, byśmy nie mieli do niego o to pretensji. Oczywiście, gdy przyjeżdżał do domu, radość była ogromna. Moje dzieciństwo było piękne" - wyznał Piotr.
Synonimem domu dla niego i jego braci pozostała mama.
Spotkania z Henrykiem Machalicą były pewnego rodzaju świętem, które wszyscy razem celebrowali. Z czasem bywały jednak coraz rzadsze.