Maciej Stuhr będzie na protestach. Pojawi się razem z żoną
Maciej Stuhr utknął w korku, gdy zablokowano ostatnio ulice Warszawy. Jednak cieszył się, że młodzi ludzie protestują przeciw rządowi i poparł ich działania. Teraz ma wyjść na ulicę razem z nimi. Towarzyszyć będzie mu żona.
Gdy 26 października zablokowano ulice Warszawy w ramach Strajku Kobiet, Maciej Stuhr był w drodze do teatru na próbę. Utknął jednak w korku aż na kilka godzin. Zdawał sobie sprawę, że jest protest i ucieszył się, gdy zobaczył masę młodych osób na ulicach.
- Wywoływał uczucia budujące, mimo że sytuacja jest trudna i jeszcze parę dni temu powiedziałbym, że beznadziejna. Ale te wczorajsze sześć godzin znów obudziło we mnie wiarę i nadzieję. Zobaczyłem przechodzącą obok mnie siłę, entuzjazm i potworną wściekłość. Autentyczną wściekłość tysięcy młodych ludzi - mówił w rozmowie z magazynem "Viva!".
Czarny rok dla światowego kina. Przez pandemię nie ma co oglądać
Teraz ma dołączyć do protestujących. W wywiadzie zdradził, że Nowy Teatr zarządził strajk, więc aktor z żoną pojawią się na ulicach stolicy.
Stuhr twierdzi, że takich protestów Polska potrzebowała już wcześniej, kiedy PiS wprowadzał swoich ludzi na stanowiska w Trybunale Konstytucyjnym.
- Dokładnie z tego powodu wychodziliśmy na ulice, bo wiedzieliśmy, czym to grozi, dokąd to prowadzi, jakie będą konsekwencje. W tym sensie to, co wydarzyło się parę dni temu - mówię tu oczywiście o ogłoszeniu wyroku przez Trybunał Konsttucyjny - nie było dla mnie najmniejszym zaskoczeniem - powiedział.
Aktor zauważył, że u młodych ludzi "jest wiara, potężna siła", a szczególnie u kobiet rozbudziło się coś, czego szczególnie brakowało opozycji przez pięć lat. - Czekaliśmy na coś takiego, co nas zmobilizuje, zjednoczy i da swój bardzo konkretny, ostry, mocny i autentyczny, podkreślam to słowo, głos i wymiar - mówił.