Maciej Stuhr skomentował film ze środkowym palcem. "Przelało się"
Kiedy Maciej Stuhr powtórzył gest posłanki Lichockiej, wywołał lawinę skrajnych reakcji. W najnowszym wywiadzie tłumaczy, dlaczego zdecydował się to zrobić.
Maciej Stuhr nie należy do osób, które chowają głowę w piasek. Mówi głośno i dosadnie o sprawach, które żywo poruszają opinię publiczną. Jego komentarze w mediach społecznościowych często wzbudzają skrajne emocje. - W takich przypadkach myślę, że Facebook jednak nam się przydaje. Bo przecież daje mi szansę reakcji, obrony. Łatwo to policzyć i sobie zwizualizować. Mój film ze środkowym palcem, reakcję na wydarzenia w Sejmie i zachowanie pani Lichockiej, obejrzano kilkanaście milionów razy, pokonałem "Wiadomości" o kilka długości. W dzisiejszej Polsce to jednak pocieszające i uspokajające - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Tak było też w lutym, kiedy zareagował na słynny gest posłanki Lichockiej, publikując w sieci prześmiewczy filmik. Okazuje się, że trafił on do wielu osób równie niezadowolonych z polityki prowadzonej przez partię rządzącą, co Stuhr. Wielu internautów powtórzyło gest dodając własne ironiczne komentarze.
Zobacz wideo: Maciej Stuhr skomentował gest Lichockiej. "Ludzie poczuli się urażeni"
Aktor odniósł się do sprawy w rozmowie z Michałem Nogasiem. - Wielu osobom w Polsce przez ostatnie pięć lat pokazywano – może nie w światłach kamer – ten środkowy palec. Artystom, nauczycielom, sędziom, homoseksualistom, uchodźcom, wielu grupom społecznym. Gest Lichockiej to przypieczętował, a wielu zechciało go odwzajemnić lub przynajmniej pośmiać się z tej sytuacji. Przelało się – władza wreszcie oficjalnie pokazała nam to, co robi od dawna – stwierdził w rozmowie.
- Ale nie zapominajmy, że 40 proc. społeczeństwa to akceptuje i też ma ochotę pokazać środkowy palec Stuhrowi, warszawce, homoseksualistom, Oldze Tokarczuk i sędziom. Im się to podoba, latami czekali na tę możliwość i to, co zrobiła posłanka, wprawiło ich w zachwyt – dodał.
Maciej Stuhr akcentuje dystans do otaczającej rzeczywistości nie tylko w sieci. Szerokim echem odbijały się także jego żarty podczas prowadzenia gali Orłów. W tym przypadku także, częściowo spotykał się z aprobatą, a częściowo krytyką. Galę (2 marca), jak przypomniał poprowadzi już po raz dziewiąty. Czy i tym razem zdecyduje się w ironiczny sposób skomentować rzeczywistość? Ma z czego czerpać.
- W zasadzie nieustająco zbieram ciekawe pomysły na podobne sytuacje. Podsłuchuję, podglądam, gdy coś interesującego wpadnie mi w oko, zapisuję na twardym dysku w głowie, by w odpowiednim momencie skorzystać. Głowa mi czasem od tego nasłuchu pęka, więc biegam, żeby nie oszaleć. Często pomysły przynosi życie, ostatnimi czasy w Polsce dzieją się rzeczy tak absurdalne, że można czerpać garściami – skomentował swój styl konferansjerki na łamach „Wyborczej”.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski