Trwa ładowanie...

Maja Bohosiewicz płakała, gdy została matką. Żałowała... braku podróży

Maja Bohosiewicz w mediach społecznościowych relacjonuje niemal wszystko - od egzotycznych podróży po rodzinne chwile w domowym zaciszu. Nie brakuje też najróżniejszych przemyśleń. Tym razem celebrytka przyznała się do coraz bardziej powszechnego problemu.

Maja Bohosiewicz przyznała, że zazdrościła innym aktywnego życiaMaja Bohosiewicz przyznała, że zazdrościła innym aktywnego życiaŹródło: FORUM
d3ob1r0
d3ob1r0

Po zachłyśnięciu się internetową sławą, teraz Maja Bohosiewicz stara się zamieszczać kolejne wpisy bardziej świadomie. Każdy z nich zaś poparty jest refleksją, w dużej mierze dotyczącą jej życia i tego, jak z czasem się zmienia i dojrzewa.

Ostatnio zabrała głos na temat swojej, niemal nieustannej do niedawna obecności w sieci. "Dziś będzie ważny post" - zaczęła w obszernym wpisie. Wyjawiła, że zmaga się, jak wielu ludzi w obecnych czasach, potrzebą nieustannej kontroli nad tym, co dzieje się na świecie i wśród jej bliskich.

Sonia Bohosiewicz o zarobkach aktorek. "Jesteśmy 1/3 niżej"

"Chciałabym opowiedzieć wam o męczącym uczuciu, które targa mną od dawien dawna. Uczucie to zostało nazwane FOMO, czyli fear of missing out - a oznacza mniej więcej tyle, że osoba boi się, że coś ją ominie, dlatego stałe kontroluje wszystko z poziomu telefonu. Kosmos, co? Tak, tak, to ja!” -  wyjawiła we wpisie na Instagramie i obrazowo przedstawiła, jak przejawia się to w jej przypadku.

d3ob1r0

"Zdałam sobie sprawę, że od kiedy urodziłam pierwsze dziecko, czyli od 5 lat, ciągle zastanawiam się, gdzie jest miejsce, w które mogę uciec, żeby być i czuć i popędzić dalej. Pamiętam, jak szlochałam w mieszkaniu, mając na rękach dwutygodniowe niemowlę, że gdzieś teraz blisko mnie moi znajomi sączą drinki przy ciepłym akompaniamencie letniego wiatru, a ja siedzę z zasłoniętymi roletami, udając ze słońce już zaszło, choć jest 20:00. Teraz wiem, że było to FOMO i może gdybym spojrzała wewnątrz siebie, wiedziałabym, że to mój czas, aby poznać się z nowym człowiekiem i ten czas wymaga spokoju, domu i kanapy właśnie" -  snuje opowieść Bohosiewicz.

Celebrytka przyznała, że nadal zdarza jej się z zazdrością spoglądać na aktywność znajomych np. na częste i egzotyczne podróże. Wspomina także, że odkąd zdała sobie sprawę z problemu, stara się z nim walczyć i żyje się jej lepiej.

"Wieczna pogoń za tym, aby coś się działo nie pozwalała mi być zadowoloną z miejsca, w którym właśnie jestem i zawsze chciałam być z drugiej strony drzwi. Czy coś się zmieniło? Wyciszyłam telefon. I uczę się, że nie ścigam się w zawodach o najciekawsze życie ma świecie" - dodaje.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3ob1r0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3ob1r0