Maja Ostaszewska przyjęła pod swój dach ukraińskich uchodźców. Rodzina uciekała z Kijowa
Aktorka zaangażowała się w pomoc rodzinie, która uciekała z Kijowa. Czekała na nich na granicy, a później zabrała pod swój dach. Pokazała zdjęcie kobiet i dziecka, którym pomaga.
Polskie społeczeństwo z wielkim zaangażowaniem włącza się w akcje pomocowe dla walczącej Ukrainy. Jedni nagłaśniają zbiórki pieniędzy dla uchodźców lub wojska. Inni starają się brać czynny udział w transporcie uciekającej ludności. W całej Polsce działają też zbiórki żywności, leków czy odzieży.
Wśród zaangażowanych nie brakuje znanych osób, które wykorzystują swoje zasięgi w mediach społecznościowych, aby nagłaśniać akcje humanitarne. Są też tacy, którzy wsiadają we własne auta i zawożą leki na front i zabierają do Polski ludzi, którzy starają się wydostać z Ukrainy.
Maja Ostaszewska należy do grona artystów, którzy nie zważając na konsekwencje, głośno mówią o swoich poglądach. Aktorka nie jest obojętna na ludzkie cierpienie i od początku inwazji rosyjskiej solidaryzuje się z mieszkańcami Ukrainy. Aktorka postanowiła też czynnie zaangażować się w niesienie pomocy.
Gwiazda była w stałym kontakcie z Krzysztofem Skoniecznym, który pojechał w głąb Ukrainy. Na granicy aktorka powitała ukraińską rodzinę i zabrała ją do Warszawy.
"Daria, Elena i malutka Wika są już bezpieczne. To były niezwykle długie, bezsenne dwie doby, tyle czasu zajęło im przekroczenie granicy [...]. Ewakuowały się z Kijowa do Lwowa, stamtąd pod przejście graniczne w Krościenku przywiózł je Krzysztof Skonieczny, a ja czekałam po drugiej stronie. [...] Były tak wykończone, że najpierw zabrałam je do moich rodziców, żeby odpoczęły, zjadły, zagrzały się" - napisała aktorka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
"Teraz są już pod naszą opieką w Warszawie" - kontynuowała Ostaszewska. - "Od dziś zaczęłyśmy ogarniać formalności - nie znają tu nikogo. Ale ruszył przepiękny łańcuszek pomocy dobrych serc. Dziękuję Paulinie Holz za otwarty dom. Jutro razem z Magdaleną Różczką przenosimy dziewczyny do mieszkania, w którym będą mogły zatrzymać się na dłużej. Nie pisałam wcześniej, bo nie miałam czasu i sił" - dodała.
Na koniec Maja Ostaszewska poinformowała, że dzięki podjętym przez nią działaniom, udało się uratować 200 osób.
Ukraińcy stawiają opór rosyjskim żołnierzom. Nagranie z Berdiańska
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski