Małgorzata Rozenek odniosła się do byłych żon Radosława Majdana. "Wiemy, że był kobieciarzem"
Dopiero co Radosław Majdan odniósł się do swoich poprzednich małżeństw, a już głos w tej sprawie zabrała Małgorzata Rozenek. Wyznała, jakie ma zdanie na temat przeszłości męża. Zaskakujące? Niekoniecznie.
Małgorzata i Radosław Majdanowie cieszą się tytułem jednej z najlepiej dobranych par w rodzimym show-biznesie. Sami jednak na ten tytuł regularnie pracują. Dbają o swój związek, nie mają problemów z publicznym okazywaniem sobie czułości czy odsłanianiem prywaty w mediach społecznościowych. Przede wszystkim wspierają się nawzajem i kibicują w każdym kolejnym projekcie.
Nie kryją też świadomości, że są "kobietą po przejściach i mężczyzną z przeszłością". Dowodzą, że akceptują swoją uczuciową przeszłość i fakt, że każde z nich ma już w związkach niemałe doświadczenie. Być może dlatego tak dobrze udaje im się pielęgnować swój.
Zobacz wideo: Małgorzata Rozenek-Majdan o seksie po ciąży
Majdanowie, a szczególnie Radosław, nie należą do osób, które szczególnie rozprawiają w mediach o swoim danym życiu uczuciowym. Ostatnio Majdan zrobił wyjątek i skomentował swoje poprzednie małżeństwa. - Każde małżeństwo mnie czegoś nauczyło, ale każde jest zamkniętym rozdziałem - odparł dyplomatycznie w rozmowie z magazynem "Party".
Teraz głos na temat męża zabrała Małgorzata. Przyznała bez ogródek, że naiwnością byłoby oczekiwanie, że szukając partnera na pewnym życiowym etapie znalazłaby kogoś bez żadnego bagażu.
- Wchodząc w takim wieku, w jakim my się spotkaliśmy z Radosławem w relacje, naiwnością byłoby nie mieć świadomości, nazwijmy to "ogromnego doświadczenia mojego męża" w strefie damsko-męskiej i to jest jeden z elementów mojego Radosława. Wszyscy wiemy, że był kobieciarzem. Wszyscy wiemy, że kobiety go bardzo lubiły i on je z wzajemnością. I super, no i tyle - skwitowała krótko w rozmowie z Pomponikiem.
Przyznała też z rozbrajającą szczerością, że zdaje sobie sprawę, że jej obecny mąż był kobieciarzem. Z biegiem czasu podejście Radosława się zmieniło, ale Małgorzata przyznaje, że trudno byłoby jej przypisywać sobie zasługi za jego przemianę.
- Możesz nie trafić na siebie w odpowiednim momencie. To nie jest tak, że ludzie się rozstają i mają poczucie takiej klęski, że oni nie dali rady w jakiejś sytuacji. Często jest tak, że to nie był czas i nie było miejsce, a dla nas to był czas i miejsce - wyjaśniła.
Refleksja naszła Rozenek w związku z okrągłymi 50. urodzinami męża. Które, nawiasem mówiąc, mają zamiar hucznie świętować w USA.
- 50. urodziny mojego męża skłoniły nas do takich podsumowań, refleksji, do takich rzeczy. Zdałam sobie sprawę, że jestem kobietą, którą chciałam być, kiedy miałam naście lat. Ja właśnie taką kobietą chciałam być. To jest wspaniałe uczucie. Mam rodzinę, mam psy, robię to, co chcę, realizuję się, tak jak chcę - podsumowała.
Słuchasz podcastów? Jeśli tak, spróbuj nowej produkcji WP Kultura o filmach, netfliksach, książkach i telewizji. "Clickbait. Podcast o popkulturze" dostępny jest na Spotify oraz w aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.