90-60-90
Polacy może i traktowali Wachowicz z przymrużeniem oka, ale i potrafili sobie z niej żartować. W stolicy krążył mało wybredny dowcip: jaki jest numer do rzecznika rządu? 90 - 60 - 90. Dziennikarze wyłapywali każdą wpadkę pani sekretarz, łącznie z tą najsłynniejszą. Zapytana o to, dlaczego przyjęła tę posadę, odpowiedziała: "premierowi się nie odmawia". Za te słowa otrzymała "Srebrne Usta" w plebiscycie radiowej "Trójki". Lapsus językowy błyskawicznie stał się słynnym powiedzonkiem.