Marcelina Zawadzka w wymownym wpisie. To komentarz do sytuacji w TVP?
Była miss najwyraźniej nie wierzy w przypadki, co zasugerowała na swoim InstaStory. Tytuł filmu, który zobaczyła ostatnio w kinie, uznała za najlepszy komentarz do medialnego zamieszania wokół jej osoby.
Ostatnie tygodnie nie są łatwe dla prowadzącej "Pytanie na śniadanie". TVP postawiła niedawno na nową twarz w muzycznym show, zastępując Marcelinę Zawadzką Małgorzatą Tomaszewską. W najnowszej edycji "The Voice of Poland", który wróci na antenę jesienią, to właśnie córka piłkarskiej legendy będzie pojawiać się za kulisami show. "Już się nie mogę doczekać współpracy z Tomkiem Kammelem, Maćkiem Musiałem i Adamem Zdrójkowskim. Wierzę, że 'przygarną' mnie do swojej voice’owej rodziny" - mówiła podekscytowana następczyni Marceliny Zawadzkiej. Ta ostatnia z kolei nie skomentowała oficjalnie decyzji producentów show. Zrobiła to jednak między wierszami, w filmiku opublikowanym na InstaStory.
"Chciałam po prostu pójść do kina, po tak długim czasie... i grali tylko to - przypadek? :)" - napisała Zawadzka w opisie do filmowego plakatu "Coś się kończy, coś zaczyna".
Marcelina Zawadzka: "Dla mnie najgorszą rzeczą jest samotność. Bywa, że tak się czuję"
Widać, że Marcelina Zawadzka nie traci pogody ducha. W ostatnich tygodniach nie tylko sprawa TVP przysporzyła jej zmartwień. Kilka dni temu prezenterka przyznała, że niepokoją ją publikacje dotyczące zarzutów o przestępstwa podatkowe. Jak podkreśliła Zawadzka, sprawa sięga 2017 roku, a ona sama nie popełniła świadomie żadnych działań, które byłyby sprzeczne z prawem. Była miss złożyła w tej kwestii wyjaśnienia i liczy na jej pomyślne zakończenie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram