Marika
Po tym trudnym doświadczeniu, piosenkarce puściły hamulce, zaczęła żyć koncertami i imprezami. Taki stan trwał pięć lat, aż w pewnym momencie stwierdziła, że życie nie ma sensu.
- Przyszło mi do głowy coś bardzo niefajnego: żeby się położyć i umrzeć - powiedziała w jednym z wywiadów.
Gdy wróciła do pokoju hotelowego po jednej z muzycznych gali, poczuła atak paniki. Coś zaczęło jej podpowiadać, żeby skończyła to cierpienie i wyskoczyła przez okno. Piosenkarka była przerażona.