Mariusz Czajka zaczął ostatnio remont. Nie może pojąć, co się dzieje w Polsce
Mariusz Czajka ma za sobą ciężkie chwile. Powodem były problemy finansowe, które sprawiły, że nie miał za co pochować swojej mamy. Teraz jest trochę lepiej, ale aktor przyznaje, że obecne ceny w Polsce sprawiają, że nikogo na nic nie stać.
Mariusz Czajka jakiś czas temu zaczął remontować mieszkanie po mamie. Wiedzie się mu już trochę lepiej, bo gra w serialu TVP "Remiza. Zawsze w akcji". Jednak aktor przyznał w rozmowie z "Faktem", że sam zajął się odnowieniem mieszkania, bo ceny w budowlance i stawki ekip remontowych zupełnie go powaliły.
- Sam je remontuję. Ceny są takie, że mnie nie stać na ekipę fachowców, o terminach już nie wspomnę. Sam zeskrobałem kilka warstw farby na ścianach, szpachluję i wypełniam ubytki, a potem maluję. Wymieniłem już zlew, a szafki w kuchni sam złożyłem. Przez kilka dni pomagała mi też córka z narzeczonym, powoli remont idzie do przodu. Ceny są bowiem naprawdę kosmiczne - powiedział.
Zobacz też: Inflacja nie zwalnia, będzie drożej. Cena drobiu nawet o 25 proc. wyższa
Czajka rzucił nawet, że sytuacja przypomina mu koniec lat 80. Tylko jedna kwestia się zmieniła.
- Różnica jest taka, że teraz jest wszystko, ale ludzi na to nie stać i będzie stać na coraz mniej. To, co się dzieje z cenami, to jakiś absurd. Czynsz mojego niespełna 37-metrowego mieszkania, kawalerki ze ślepą kuchnią i bez balkonu, w ciągu ostatniego roku skoczył z 390 do ponad 600 zł. Paliwo zaś przekroczyło 6 zł. Ja na szczęście mam smarta, który pali 4-4,5 litra, więc jeszcze da się jeździć, do tego jest mały więc łatwiej go zaparkować, co w Warszawie czasem graniczy z cudem - stwierdził.
Przypomnijmy, że w styczniu br. umarła mama aktora. Wówczas wyszło na jaw, w jak opłakanej sytuacji znajduje się Czajka. Aby móc wyprawić pogrzeb, aktor zorganizował internetową zbiórkę. Liczył na 8, a zebrał aż 50 tys. zł.