Marta Lempart wyrzuciła TVP Info z konferencji Ogólnopolskiego Strajku Kobiet
Na ostatniej konferencji prasowej Marta Lempart, jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, wyprosiła redaktorów TVP Info. Nie przebierała w ostrych i krytycznych słowach.
Marta Lempart pokazała, że jest zdecydowaną przeciwniczką obecnej redakcji TVP, która jest bardzo przychylna rządowi. Na konferencji prasowej Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, która odbyła się 12 listopada, Lempart wyprosiła zespół wysłany przez TVP Info. Na poprzednim spotkaniu też to zrobiła, ale teraz zirytowana użyła wulgaryzmów.
- Wyp…ć! Ja już powiedziałam na poprzedniej konferencji, że macie sp…ć, nie rozumiem, dlaczego tu ciągle przychodzicie - powiedziała.
Lempart później pytano, dlaczego tak się zachowała. Odpowiedziała, że nie chce obecności "funkcjonariuszy PiS-u", a telewizja publiczna może być obecne na konferencjach OSK tylko wtedy, gdy "TVP zacznie zatrudniać dziennikarzy".
Gwiazdy wspierają protesty kobiet
- Na konferencje prasowe zapraszamy dziennikarzy, a nie funkcjonariuszy PiS-u. Jak TVP zacznie zatrudniać dziennikarzy, jak TVP stanie się telewizją, to bardzo proszę - oczywiście będą mile widziani. Natomiast teraz nie ma dla nas żadnej różnicy, czy to jest policja PiSowska, czy to jest prokuratora PiS-owska, czy to jest PiS-owska ABW, czy to jest PiS-owska telewizja. Bo tam nie ma żadnych dziennikarzy i zawsze będą słyszeli od nas, że mają wyp...ć - stanowczo odpowiedziała na pytanie zadane przez PAP.
Wyjaśniając sprawę i reagując na zdziwienie internautów na Twitterze, Lempart stwierdziła, że "funkcjonariusze TVPiS mogą dźwięk, wizję i inne informacje pobierać od swoich kolegów z innych monitorujących rządowych służb".
Przypomnijmy, że od 22 października, czyli od dnia ogłoszenia wyroku TK ws. aborcji, trwają masowe protesty w Polsce. Strajki krytykuje TVP, która pisze o "siewcach śmierci" czy "chmurze wirusowej", zrzucając winę za rozwój pandemii koronawirusa na organizatorów i uczestników protestów.
Trwa ładowanie wpisu: twitter