Rozwód Rodowicz. Mąż wyciąga najcięższe działa
Mimo iż rozstali się w 2016 roku, nadal nie mają rozwodu. Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński walczą w sądzie o pieniądze.
Maryla Rodowicz i Andrzej Dużyński byli przykładnym małżeństwem przez 30 lat. W 2016 roku mężczyzna nagle wyprowadził się z ich wspólnego domu. Piosenkarka w mediach nie kryła żalu. Od tego czasu trwa batalia sądowa, w której obie strony piorą brudy.
Rodowicz twierdzi, że mąż zostawił ją dla 40 lat młodszej kochanki. Dużyński nie zabiera głosu w mediach, ale skutecznie uprzykrza żonie życie. Jakiś czas temu zabrał jej samochód, straszył, że odbierze jej prawa do płyt, a teraz, przed kolejną rozprawą rozwodową, przysłał jej pismo, w którym próbuje udowodnić, że artystka wzbogaciła się dopiero, gdy zostali małżeństwem.
Maryla Rodowicz o rozwodzie: "Kiedy mąż mnie opuścił, wpadłam w panikę"
"Mój mąż przysłał pismo, w którym napisał, że jak mnie poznał w 1985 r., to byłam biedna. Więc zaczęłam od razu liczyć, ile zarobiłam wtedy w Rosji. Liczyliśmy z moimi dziećmi. Zagrałam, załóżmy, 220 koncertów po 300 rubli za koncert, potem to dzielimy na 3, bo 3 ruble kosztował dolar, a wszystko przeliczało się na dolary. To 100 dolarów zarobiłam za koncert. Jeśli zagrałam minimum 220 koncertów, to 220 tys. dolarów. A duży fiat w peweksie kosztował wtedy 1500 dolarów. Mnie to zabolało, że mój mąż powiedział, że ja byłam biedna. Chciał mi dokuczyć" - wylicza w Super Expressie gwiazda.
To jednak nie wszystko. Podczas kolejnego spotkania w sądzie dojdzie do przesłuchania świadków. Jednym z nich ma być wieloletnia przyjaciółka Rodowicz, Maria Szabłowska. Problem w tym, że będzie zeznawać przeciwko Maryli.
"Będzie świadkiem męża. Jest z wrogiego obozu" - wyznała Rodowicz.
Zdaje się, że rozwód będzie ją kosztował jeszcze sporo nerwów.