Znów uderzyli w TVP. "Wstyd za dealerów plugawej propagandy"
Zimą poruszyli publiczność piosenką pokazującą dramatyczną sytuację służby zdrowia. Dziś muzycy zespołu Satori wracają z utworem piętnującym polskie przywary.
O grającym melodyjną odmianę metalu zespole Satori po raz pierwszy głośno zrobiło się pod koniec ubiegłego roku. W internecie pojawił się wtedy singiel zatytułowany "Oddział beznadziejnych przypadków". Piosenka była gorzkim i dramatycznym apelem dotyczącym bardzo trudnej sytuacji służby zdrowia w czasie pandemii. Poznańska formacja jest szczególnie predestynowana do zajęcia się takim tematem - jej lider, Tomasz Jopek, jest praktykującym lekarzem, który zna go z pierwszej ręki.
Oprócz nośnego tematu magnesem, który przyciągał publiczność do tej piosenki, był gościnny udział Kazika. Choć w czasie premiery wszyscy zajęci byli świętowaniem - miała ona miejsce między świętami Bożego Narodzenia a sylwestrem, utwór spotkał się z wielkim odzewem - do dziś ma na platformie YouTube prawie 1,5 mln odsłon.
W internecie można było znaleźć m.in. takie komentarze: "Szacunek za ten utwór, panowie" albo "Opis rzeczywistości. Nie poleci w TVP na sylwestra. U mnie poleci na pewno".
Nowa piosenka grupy, zatytułowana "Wstyd", zaczyna się od ostrego, wpadającego w ucho riffu, a potem zaczyna się prawdziwa litania gorzkich słów o Polsce: "Wstyd za tych ludzi, co stoją ponad prawem, wstyd za koryto, gdzie pełno brudnych świń, wstyd za nepotyzm na ciepłych posadach, wstyd za bezkarne łamanie naszych praw".
Satori - Wstyd [Lyrics Video Full HD ]
- Tym razem poruszamy znacznie szerszy zakres tematów niż w poprzednim utworze, który poświęcony był służbie zdrowia - mówi lider Satori, Tomasz Jopek, który poza zespołem jest praktykującym lekarzem. - Mówimy o tym, co nas boli w Polsce i za co jest nam wstyd. Nie jedziemy "po nazwiskach", bo problemy, które poruszamy, są niestety niezależne od przynależności partyjnej.
Ale w dalszej części piosenki pojawia się fragment pasujący jak ulał do niedawnej afery z byłym senatorem PiS-u, który bestialsko zakatował psa, ciągnąć go za samochodem: "Wstyd za debili, co katują zwierzęta".
- Nieźle trafiliśmy z tym tekstem - tłumaczy Jopek. - Oczywiście nie dotyczył sprawy zabicia psa, bo powstał wcześniej, ale szybko pojawił się dowód na to, jak żywy, gorący i bulwersujący jest to problem.
W tekście piosenki znaleźć można także inny, bardzo aktualny, akcent ekologiczny: "Wstyd za śmieciarzy, co trują nasze lasy", ale jest i kamień do ogródka tych, którzy nie reagują na zło: "Wstyd za milczenie, gdy trzeba podnieść krzyk".
Jest też fragment wymierzony w patologie dziejące się w mediach: "Wstyd za dealerów plugawej propagandy, wstyd za kolejny plugawy w media cios". Teledysk opatrzony jest logiem nieistniejącej stacji Beznadziejna TV, które wzorowane jest na symbolu TVP Info.
- Logo i nazwa powstało przy okazji naszego poprzedniego singla, który słowo "beznadziejne" miał w tytule - przypomina Jopek. - Ale postanowiliśmy użyć go znowu, żeby utrzymać tę konwencję i sprawić, aby przekaz w obu utworach był spójny.
- Nie ukrywam, że po sukcesie poprzedniego singla nabraliśmy wiatru w żagle - zwierza się Jopek. - Doszliśmy do przekonania, że warto w naszych piosenkach mówić o tym, co nas boli czy wręcz wścieka w rzeczywistości, bo w ten sposób możemy próbować ją zmienić. Myślimy już o kolejnym singlu, a do jesieni chcemy przygotować pełnowymiarowy album.