Mocny akcent OFF Festiwalu. Koncert ukraińskiej raperki Alyony Alyony porwał publikę

To jeden z najmocniejszych punktów tegorocznego OFF Festivalu. Nie tylko ze względu na walory artystyczne, ale i okoliczności. Mowa o koncercie pochodzącej z Ukrainy raperki, Alyony Alyony. Choć jej obecność nie jest bezpośrednią reakcją na sytuację rozgrywającą się za wschodnią granicą, bo artystka w line-upie festiwalu była jeszcze na długo przed wybuchem rosyjskiej agresji na Ukrainę, to trudno nie odebrać jej występu w Katowicach jako szczególnie wymowny.

Sama zresztą nie pozostawiła co do tego wątpliwości. Na scenie towarzyszyła jej cały czas ukraińska flaga, a światła raz po raz rozbłyskiwały błękitem i żółcią. - Przede wszystkim, chciałam podziękować, wam, Polakom, za to, jaką pomoc okazaliście mojemu krajowi i nadal ją niesiecie. Wiem, że jesteście naszymi braćmi - wyznała ze sceny.

Raperka nie pozwoliła sobie jednak na to, by cały jej koncert zdominował temat wojny. Choć na scenie padło "sława Ukrainie", Alyona nie zapomniała o tym, że pojawiła się na OFF-ie, by podarować publiczności możliwie najlepsze show.

Wspomnieć należy, że to nie pierwszy raz, kiedy Alyona koncertuje w Polsce, pierwszy jednak na tego rodzaju festiwalu. Ekscytacji nie kryła ani ona, ani tłumnie zebrana pod sceną publika. Właściwie już od pierwszych taktów tego koncertu nie pozostawiła wątpliwości, że słusznie określa się ją rapowym objawieniem. Każdy z jej utworów wyzwalał z widowni kolejne pokłady energii, zachęcając do tańca w coraz szybszym, podkręcanym przez Alyonę tempie.

Widząc, co działo się w Dolinie Trzech Stawów podczas jej występu, nikt nie miał wątpliwości, dlaczego jest jedną z największych ukraińskich gwiazd sceny hip-hopowej. Choć trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno była przedszkolanką. Dziś jej sława ma międzynarodowy zasięg, a sama Alyona jest wzorem dla wielu młodych dziewczyn. Raperka daje przykład bezkompromisowości, ale jednocześnie wielkiej wrażliwości. To ona z istotnym przekazem trafia do młodego pokolenia.

A mówi w swoich tekstach nie o rzeczach błahych, ale o równości, sprzeciwianiu się przemocy, trosce o przyszłość planety i ludzi, czy po prostu – o spełnianiu marzeń. - Dziękuję wszystkim rodzicom, którzy przyszli na ten koncert z dziećmi - mówiła podczas OFF Festivalu. - Kiedy pójdą spać, my czyńmy tę planetę czystszą, bardziej przyjazną i bezpieczną - dodała przy aplauzie rozentuzjazmowanej publiki.

Dodać należy, że koncert Alyony był niemałym show, godnym festiwalowej headlinerki. Energia, jaką potrafiła wykrzesać ze swojej ekipy, a przede wszystkim z publiczności była godna podziwu. Wystarczyło jedno hasło "tańczcie tak, jakby ten dzień był waszym ostatnim", by dosłownie z miejsca porwać pokaźny tłum do zabawy. Charyzma, humor i nieprzeciętna umiejętność wyrzucania z siebie słów w imponującym tempie składa się na fenomen Alyony. Scena to jej żywioł, o czym przekonał się każdy, kto wybrał jej występ podczas pierwszego dnia festiwalu.