Monika Richardson przyznała się do niewierności. "Nie jestem święta"
Monika Richardson trzykrotnie wychodziła za mąż. Po rozstaniu ze Zbigniewem Zamachowskim publicznie oskarżyła go o zdradę. Teraz w jednym z najnowszych wywiadów wyznała, że sama nie była święta. Nie tylko była zdradzana, ale i sama kiedyś zdradziła.
Wiosną ubiegłego roku Monika Richardson potwierdziła rozstanie ze Zbigniewem Zamachowskim po dziesięciu latach związku. To trzecie małżeństwo dawnej gwiazdy TVP, które się rozpadło. Jak zasugerowała wówczas w szeroko komentowanym wywiadzie dla tygodnika "Wprost" dziennikarka, aktor dopuścił się zdrady. Jak się jednak okazuje, choć Monika Richardson doskonale zna smak zdrady, sama także dopuściła się w związku niewierności. Przyznała to w ostatniej rozmowie z Moniką Jaruzelską.
- Nie jestem święta i też byłam niewierna w związku. Było to dawno temu i byłam wtedy niedojrzała, ale wiem też, jak to jest być po tej stronie zdradzającej - opowiadała w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Monika Richardson zablokowała Zbigniewa Zamachowskiego?
Monika Richardson nie wyznała, o jakim partnerze mowa. Podkreślała za to, że za każdą zdradę płaci się wysoką cenę. Wprost nazwała to "zachowaniem patologicznym".
- To nie jest bezkosztowe. To nie jest sytuacja, w której otrzepuję się i mówię sobie, że nieważne, bo to był tylko seks dla sportu. To jest tak, jak z aborcją i innymi bardzo brzemiennymi w skutkach decyzjami, które podejmujemy. Nigdy bym ich nie potępiła, bo jestem ostatnia, która ma prawo rzucić kamień, ale ostrzegam, to nie jest bezkosztowe - powtórzyła Richardson, która od ponad półtora roku jest w szczęśliwym związku z biznesmenem Konradem Wojterkowskim.