Anna Mucha
W wyniku tego zdarzenia Mucha została poproszona o opuszczenie hotelu do godziny dwunastej w południe następnego dnia. Gdy tego nie zrobiła, o interwencję poproszono ochronę.
O incydencie poinformował nas personel hotelu. Zadzwoniłem do Ani i powiedziałem, że musi do godziny 12 w południe opuścić hotel. Niestety, ona ten nakaz zlekceważyła. Pojawiła się tam około 4 po południu. Do pokoju weszła więc w asyście ochrony i w jej obecności musiała się spakować i opuścić hotel- twierdzi promotor występów polskich artystów.