Najsmutniejsza księżniczka świata. Nigdy nie wyjdzie za mąż
Księżniczka Aiko ma poważne problemy ze znalezieniem kandydata na męża. Albo wybranek spełni wyśrubowane wymagania, albo 19-latka nigdy nie stanie na ślubnym kobiercu. Co prawda, jest jeszcze jedna opcja, ale wiąże się z utratą wielomilionowej fortuny.
Wiele małych dziewczynek marzy o byciu królewną. Ale nie w Japonii. Księżniczka Toshi, znana również jako księżniczka Aiko, jest jedynym dzieckiem księcia Naruhito i jego małżonki, cesarzowej Masako. Gdy tylko przyszła na świat, zaczęły się poważne problemy. Japońskie prawo zabrania bowiem kobiecie wstąpienie na tron, a od 1965 r. w cesarskiej rodzinie nie urodził się męski potomek.
ZOBACZ WIDEO: Królowa Elżbieta II rozczarowana postawą wnuka
Choć większość obywateli nie ma nic przeciwko temu, aby koronę założyła Aiko, dwór pozostaje nieugięty. Doszło nawet do tego, że cesarzowa Masako nie wytrzymała presji i przeszła załamanie nerwowe.
Kilkanaście lat temu zaczęto powoli przyzwyczajać się do myśli, że trzeba zmienić prawo. Niechętnie, bo niechętnie, ale pojawiły się pierwsze próby prac nad nowymi regułami. I gdy już pojawiło się światełko w tunelu, a księżniczka zaczęła przyzwyczajać się do myśli, że zostanie władcą, wszystko prysło jak bańka mydlana.
Otóż na początku 2006 r. Agencja Dworu Cesarskiego ogłosiła, że stryj Aiko, książę Akishino i księżna Kiko spodziewają się narodzin trzeciego dziecka - i to chłopca. Przyjście na świat malucha definitywnie zakończyły prace nad zmianą prawa i odebrały księżniczce szansę na koronę. Na tym jednak nie skończyły się problemy.
Córce cesarza nie wolno poślubić "zwykłego obywatela", bowiem wiąże się to z ryzykiem utraty wszystkich tytułów i fortuny. Przyglądając się europejskim rodzinom królewskim (w których trudno o "człowieka z ludu"), można stwierdzić, że znalezienie odpowiedniego męża dla księżniczki będzie niezwykle proste. Owszem, byłoby. Ale w Europie.
19-letnia Aiko najprawdopodobniej nigdy nie wyjdzie za mąż, ponieważ wolno jej tylko poślubić szlachcica, ale tych w Japonii... po prostu nie ma.
Co ciekawe, w 2005 r. księżniczka Sayako, ciocia Aiko, poślubiła "zwykłego człowieka". Po skromnej uroczystości na 30 osób bez mrugnięcia okiem musiała zrezygnować z tytułu i wyprowadzić się z Pałacu Cesarskiego do zwyczajnego mieszkania w Tokio.
Co prawda dostała posag w wysokości 1,3 mln funtów, ale to zaledwie ułamek z 289 mln funtów rocznie, z których mogła korzystać przed ślubem. Oprócz tego musiała nauczyć się żyć jak każdy szary obywatel. Zrobiła prawo jazdy i chodziła do supermarketów po to, by dowiedzieć się, jak robić zakupy.
W zeszłym roku kuzynka Aiko, księżniczka Ayako, również straciła tytuł i przywileje po ślubie ze swoim chłopakiem Kei Morayą, który na co dzień pracuje w firmie spedycyjnej.
Jak widać, japońskie prawo nie zna litości i nikt nie może liczyć na taryfę ulgową. Nie bez powodu Aiko nazywana jest najsmutniejszą księżniczką świata.