Nick Cordero miał problemy z oddychaniem. W szpitalu amputowali mu nogę
Aktor Nick Cordero przejawiał typowe objawy zarażenia koronawirusem. Kiedy trafił do szpitala, zaczęły się komplikacje i walka o życie. Teraz żona poinformowała, że niezbędna była amputacja nogi.
Nick Cordero, aktor znany z filmu "W starym dobrym stylu", seriali "Prawo i porządek", "Zaprzysiężeni" i występów na Broadwayu, trafił do szpitala 31 marca. Miał problemy z oddychaniem, ale dopiero trzeci test na obecność koronawirusa potwierdził, że aktor jest zarażony. 12 kwietnia żona Amanda Kloots odebrała telefon ze szpitala i usłyszała, że wystąpiły poważne komplikacje.
Obejrzyj: Michelle Morrone w kwaranntannie we Włoszech
U Cordero wystąpiła infekcja płuc i bardzo wysoka gorączka, która doprowadziła do spadku ciśnienia i nieregularnej pracy serca. Mężczyzna stracił przytomność i lekarze zastosowali resuscytację.
"To było straszne. Lekarze z trudem przywrócili go do życia" – pisała żona na Instagramie. W sobotę poinformowała, że pojawiły się nowe komplikacje.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Problem pojawił się w prawej nodze, gdzie doszło do zakrzepicy i krew nie dopływała do palców stopy. Knoots podkreśliła, że nie dało się tego rozwiązać chirurgicznie, dlatego trzeba było polegać na lekach rozrzedzających krew.
Po rozpoczęciu leczenia farmakologicznego wystąpiły problemy z ciśnieniem i krwawienie w jelitach. Leki trzeba było odstawić i lekarze podjęli trudną decyzję o amputacji prawej nogi.
Żona aktora i matka jego 10-miesięcznego dziecka nie może przebywać z nim w szpitalu. "Chciałabym go zobaczyć. Potrzymać za rękę. Dotknąć jego twarzy. Wierzę, że po tym wszystkim w końcu się obudzi" – pisała zrozpaczona Knoots.