Katarzyna Dowbor
Dramatyczna sytuacja nie dotyczy tylko muzyków i aktorów, ale również konferansjerów i dziennikarzy. Dobrze zna to z doświadczenia Katarzyna Dowbor, która wielokrotnie prowadziła koncerty i gale. Jej zdaniem jedynym słusznym rozwiązaniem jest nie pójście na emeryturę. Na taki krok się zdecydowała.
- Wiem, że będę miała niską emeryturę, bo my, dziennikarze, mieliśmy przez te wszystkie lata 50% uzysk, czyli od połowy pensji odprowadzaliśmy podatki. Nas to wtedy bardzo cieszyło, bo wydawało nam się, że kiedy ta emerytura będzie. (...) Myślę, że trochę podniecamy się tymi wszystkimi sprawami, a nie patrzymy na realia. Przez wiele lat sama prowadziłam koncerty, myśmy wystawiali rachunki i płacili 8% podatku. Jak się płaciło niski podatek, to ma się niską emeryturę - przyznaje.