Mark Hoppus z Blink-182 zmaga się z rakiem. "Jestem przerażony"
Mark Hoppus z zespołu Blink-182 jakiś czas temu przyznał, że walczy z rakiem. Okazuje się, że sprawy idą po jego myśli. Muzyk z sukcesem zakończył ostatnio chemioterapię.
U Marka Hoppusa, basisty i współzałożyciela zespołu Blink-182, który w latach 90. zyskał wielką popularność, zdiagnozowano chłoniaka rozlanego z dużych komórek B. "Przez ostatnie trzy miesiące przechodziłem chemioterapię. Mam raka. Jestem przerażony i jest to słabe, ale jednocześnie mam ogromne szczęście – jestem otoczony wspaniałymi lekarzami, rodziną i przyjaciółmi, którzy pomagają mi przez to wszystko przejść" – pisał w czerwcu tego roku.
Hoppus w sierpniu zdradził, że chemioterapia zaczęła przynosić efekty. Za sprawą jego kolegi z zespołu, Toma DeLonge’a, dowiedzieliśmy się, że 49-latek skończył leczenie. DeLonge opublikował screen z rozmową z Hoppusem. Gdy spytał go o to, co dalej z jego leczeniem, Hoppus wyjawił, że nie ma zaplanowanych kolejnych zabiegów. "Doktor powiedział mi, że mogę wyjąć port. Uważa, że chemioterpia załatwiła sprawę" – napisał muzyk.
Zobacz: Gwiazdy, które przyznały się do depresji
Kolega wyraźnie się ucieszył. Dał przy okazji radę Hoppusowi. "Czas na życie. Musisz pie..zyć jak najwięcej. Buty, dziury susła, golfistki. Wszystko, co możesz złapać" – zażartował.
Mark niedawno ujawnił również, że jego włosy zaczynają odrastać po tym, jak stracił je podczas leczenia. Udostępnił zdjęcie czubka głowy na Instagramie, które podpisał: "To właśnie widzi Bóg, kiedy patrzy z góry na swoje dzieło i rozpacza. Głowa po raku, która próbuje odzyskać trochę włosów. Biedna mała głowa. Trzymaj brodę do góry, wojowniku".
Trwa ładowanie wpisu: instagram