Od dawna tego nie robiła. Popłynęły łzy wzruszenia
Julia Wróblewska otwarcie mówi o swoich problemach ze zdrowiem psychicznym. Młoda gwiazda relacjonuje zarówno te gorsze, jak i dobre chwile. Tym razem podzieliła się wyjątkowym momentem.
22-letnia aktorka zapłaciła wysoką cenę za sławę w młodym wieku. Zadebiutowała jako 8-latka w komedii romantycznej "Tylko nie kochaj". Od tego czasu jest na świeczniku. Ciągłe zainteresowanie fanów i mediów wpłynęło na zdrowie Julii Wróblewskiej. Od niedawna otwarcie mówi o tym, że zmaga się z zaburzeniami osobowości.
Młoda gwiazda nie szczędzi swoim obserwatorom w mediach społecznościowych szczegółów swojej choroby. Ma w tym słuszny cel - propagowanie wiedzy o chorobach psychicznych oraz zachęcanie osób zmagających się z problemami, aby szukali pomocy u specjalistów.
Julia Wróblewska opowiada o terapii: "Ta choroba jest jak wirus"
Julia Wróblewska 18 października świętowała urodziny. Przyznaje, że spotkanie z przyjaciółmi i rodziną znacznie poprawiło jej stan.
- Dziś pierwszy raz od dawna szczerze się uśmiechnęłam. Przez co chce mi się płakać, ale w dobrym sensie - wyznała na Insta Story.
Młoda aktorka uwieczniła w relacji, jak płacze ze szczęścia. Cała się trzęsła.
- No i się popłakałam. Przez miesiące nie potrafiłam tego poczuć, to tak jakby część mnie, której pragnęłam, do mnie wróciła, jakby część układanki wróciła na swoje miejsce - oceniła.
Julia Wróblewska zaraz po opublikowaniu swojej reakcji, wyjaśniła, że chwilowa poprawa formy u osób zmagających się z chorobami psychicznymi nie powinna być mylona z pozbyciem się problemów.
- To nie znaczy, że jestem zdrowa, że nagle wyzdrowiałam. Nie dajcie sobie nigdy wmówić, dlatego że macie jeden lepszy dzień, że wasza choroba odeszła - dodała.
Pozostaje nam życzyć młodej gwieździe, aby dobre dni zdarzały jej się coraz częściej.