Ojciec przerwał milczenie. Podał powody kontrowersyjnej decyzji
Meghan Markle i jej ojciec od kilku lat nie są w najlepszych relacjach. Thomas Markle nie wytrzymał napięcia, decydując się na publikacje prywatnych korespondencji.
Nie jest tajemnicą, że Meghan Markle nie ma zbyt dobrych relacji z ojcem. Thomas Markle regularnie krytykował córkę na łamach tabloidów, głównie z powodu jej wyrzeczenia się własnej rodziny. Była członkini brytyjskiej rodziny królewskiej postanowiła napisać do niego bardzo osobisty list, w którym prosiła go, by przestał ją obrażać na forum publicznym. Jakiś czas temu tekst został udostępniony przez prasę w Wielkiej Brytanii.
W londyńskim sądzie od kilku miesięcy toczy się proces Meghan Markle kontra Associated Newspapers, czyli wydawcy m.in. "Daily Mail". Chodzi o publikacje prywatnych historii z życia Meghan i jej rodziny. Prawnicy Meghan uważają, że zostały naruszone dobra ich klientki, a wydawca przekroczył granicę, publikując list Meghan do jej ojca.
Thomas Markle w tej sprawie stał po stronie wydawcy gazety i portalu. Twierdził, że ma dowody obciążające Meghan. Pod koniec ubiegłego roku prawnicy księżnej wywalczyli przesunięcie kolejnych rozpraw prawie o rok. Meghan i prawnicy walczyli o przesunięcie rozpraw z uwagi na możliwość wycieku do mediów bardzo prywatnych informacji, które mogłyby zaszkodzić jej rodzinie. Sąd przychylił się do wniosku Markle.
ZOBACZ TAKŻE: Kolega Meghan z planu boi się z nią rozmawiać. Grali parę
Niedawno Thomas Markle wyjaśnił, czemu podjął decyzję o udostępnieniu korespondencji ze swoją córką. Mężczyzna twierdzi, że poczuł się "oczerniany" w artykule opublikowanym przez magazyn "People".
"Kiedy przeczytałem artykuł 'Prawda o Meghan', byłem zszokowany tym, co o mnie napisano" - czytamy w oświadczeniu. "To było totalne kłamstwo. Przekłamało ton i treść listu, który Meg napisała do mnie w sierpniu 2018 r. Musiałem to szybko sprostować" - kontynuował.
Ponadto Thomas Markle uważa, że jego córka "upoważniła" pięciu swoich przyjaciół do rozmowy z "People" na temat ich relacji, a także opublikowanej treści.