Ojciec Żmudy Trzebiatowskiej po 13 latach stracił pracę. Postanowiła go wesprzeć
Natychmiast pojechała do taty
Jak donosi "Na Żywo", ojciec Marty Żmudy Trzebiatowskiej jakiś czas temu przestał być wójtem Przechlewa. Funkcję sprawował aż przez 13 lat, więc jej utrata musiała wiązać się ze sporym stresem. Szybko znalazł nową posadę - został przywrócony do pracy w miejscowej szkole podstawowej. "Był nauczycielem, a nawet dyrektorem przechlewskiej podstawówki, zanim został wójtem (...). Uczył techniki i informatyki. Po 13 latach rządzenia gminą musiał jednak odnaleźć się w nowej rzeczywistości i pierwsze kroki skierował właśnie do szkoły. Krótko po przegranych wyborach pisemnie wyraził gotowość do powrotu do pracy z uczniami. I tę pracę dostał" - czytamy na stronie Weekend FM.
Gdy znalazł się na życiowym zakręcie, mógł liczyć na wsparcie ze strony córki. Lata temu to on pomagał jej, teraz role się odwróciły.
Ojciec pomagał córce, gdy ta studiowała
Według pisma, Żmuda Trzebiatowska jest mocno związana z najbliższymi, więc kiedy jej ojciec stracił posadę, szybko pojechała do rodzinnej miejscowości, aby go wesprzeć. Przed laty mężczyzna pomagał córce, gdy ta wyjechała do Warszawy na studia aktorskie. Teraz, kiedy jest telewizyjną gwiazdą, odpłaca się rodzinie.
- Kiedy Marta podjęła decyzję o studiach aktorskich w stolicy, mało kogo było na to stać - zdradziła magazynowi koleżanka Trzebiatowskiej.
Aktorka była przy ojcu, gdy ten przechodził zawodową rewolucję. Wkrótce po utracie posady wójta, zajął się pracą na szkolnej świetlicy. - Dziś jest nauczycielem w świetlicy w naszej szkole. Dzieci od razu polubiły zajęcia, jakie dla nich wymyślał - powiedziała "Na Żywo" nauczycielka z podstawówki w Przechlewie. Zmiana pracy nie była łatwa. To dlatego Trzebiatowska miała odwiedzać ojca częściej niż zwykle.
36-latka sama jest już mamą, więc doskonale rozumie, jak ważne są kontakty z najbliższymi. Razem z Kamilem Kulą wychowują Bruna i Paulinę. Chłopiec ma ponad trzy lata, a dziewczynka w maju skończy rok.