Oko za oko. Heard pozywa Deppa na 100 mln dolarów
Myśleliście, że to już koniec walki byłych małżonków? A gdzieżby tam! Tym razem pozew złożyła Amber Heard. Aktorka oskarża Johnny'ego Deppa o opłacanie internetowych trolli i żąda 100 mln dolarów.
Jeszcze nie ma wyroku w jednej sprawie, a już szykuje się kolejny proces. Amber Heard i Johnny Depp wytoczyli sobie otwartą wojnę. Najważniejsza bitwa toczy się w londyńskim sądzie. Przez 3 tygodnie media donosiły o tym, co działo się na sali sądowej. Poznaliśmy najintymniejsze sekrety dawnych małżonków. Opowiadali też te wstydliwe historie, żeby wspomnieć choćby to, co Amber opowiadała o wybrykach pijanego Deppa, którego trzeba było zbierać wielokrotnie z podłogi. Wygląda na to, że to dopiero... rozgrzewka!
Amber Heard złożyła pozew przeciwko Johnny'emu Deppowi. Oskarża go o stanie za "kampanią nienawiści", która toczyła się w internecie przeciwko aktorce. W pozwie mowa jest m.in. o tworzeniu fałszywych kont w mediach społecznościowych, z których później pisano znieważające aktorkę komentarze.
Zobacz: Johnny Depp i Amber Heard walczą w sądzie
W pozwie, którego fragmenty cytuje "Page Six", można przeczytać: "Nie czekając na wyrok sądu, pan Depp i/lub agenci działający w jego imieniu, zorganizowali fałszywą i oczerniającą kampanię przeciwko Amber Heard".
Mowa jest o "setkach botów", o fałszywych kontach w mediach społecznościowych, których jedynym celem było nienawistne komentowanie aktorki. W pozwie jest sugestia, że część z tych fałszywych kont jest powiązana... z Rosją. Zwraca się uwagę, że ataki na Heard zorganizowano tak, żeby nie można ich było połączyć bezpośrednio z Deppem.
Zdaniem gwiazdy i jej prawników, Depp stał także za dwiema petycjami: o usunięcie jej z obsady "Aquamana" i przeciwko jej udziałowi w kampanii marki L'Oreal.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Pozew opiewa na 100 mln dolarów. Jest to bezpośrednia odpowiedź na pozew złożony przez Johnny'ego Deppa kilka miesięcy wcześniej.
I tu trzeba przypomnieć. Johnny Depp pozwał Amber Heard o zniesławienie po tym, gdy aktorka napisała dla "Washington Post" długi tekst. Wyjawiła w nim, że była ofiarą przemocy domowej. Choć nigdzie nie podała Deppa z imienia i nazwiska jako swojego oprawcy, wszyscy wiedzieli, o kogo jej chodzi.
Depp żąda 50 mln dolarów. Ta sprawa miała ruszyć w styczniu tego roku. Najpierw gwiazdor "Piratów z Karaibów" poprosił o przesunięcie terminu rozprawy, żeby mógł nakręcić 3. część filmu "Fantastyczne zwierzęta i jak je znaleźć". Potem wybuchła pandemia, a następnie Depp i jego drużyna prawników musieli zająć się inną głośną sprawą.
Mowa oczywiście o pozwie przeciwko "The Sun", który trafił do londyńskiego sądu. Choć sprawa dotyczy tego, jak gazeta opisywała Deppa (jako "żonobijcę"), faktycznie była to otwarta wojna między małżonkami. Oboje próbują udowodnić, że byli ofiarami przemocy domowej.
Sąd jeszcze nie wydał wyroku w sprawie "The Sun" vs. Depp. Stanie się to zapewne jeszcze we wrześniu tego roku. A dawni małżonkowie z jednej sali sądowej przeniosą się na kolejną - tym razem w USA.