On miał 33 lata, ona 15. Tymon Tymański związał się z córką przyjaciela
O tym związku swego czasu huczała cała Polska. Relacja dorosłego muzyka z nastoletnią córką Roberta Brylewskiego wzbudzał kontrowersje. Tymański przyznał, że nieraz musiał podawać się za jej ojca.
Upodobania mężczyzn do coraz to młodszych kobiet to zjawisko często obserwowane w show-biznesie. Z gustu Leonardo DiCaprio, który zawsze zrywa z dziewczynami w okolicach ich 25. urodzin, śmieje się cały świat. Ale relacje znanych osób z nieletnimi budzą niepokój, co obrazuje najnowsza afera z udziałem popularnych youtuberów.
W takiej relacji przed laty był Tymon Tymański, który mając 33 lat, związał się z 15-letnią Sarą Brylewską. Co więcej, jako przyjaciel Roberta Brylewskiego znał jego córkę, gdy była młodsza. Według oficjalnej wersji mieli się poznać, gdy Sara miała 13 lat.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stara miłość nie rdzewieje. Gwiazdorskie pary po przejściach
- Bywało, że musiałem się przedstawiać jako tata, ale wiesz wziąłem na klatę odpowiedzialność. Nigdy nie miałem skłonności, które kazały mi się interesować dziewczynami poniżej 15. roku życia. Na pewno można to złożyć na karb mojej życiowej niedojrzałości - tłumaczył się w programie Kuby Wojewódzkiego.
Choć długo byli na językach i nie pomagały wyznania Tymańskiego w stylu "związek z Sarą był wyborem wiecznego chłopca, marzeniem Piotrusia Pana", udało im się stworzyć ośmioletnią relację.
Po latach kompozytor i multiinstrumentalista przyznał, że "przestał być dla niej partnerem, stał się opiekunem i pseudoojcem". Ale decyzję o rozstaniu miała podjąć Sara ze względu na "zbyt dużą różnicę doświadczeń i potrzeb, zbyt silną dominację jednej strony".
- Wyglądało to jak wyglądało, ale przeżyliśmy z sobą wiele lat w przyjaźni i wsparciu. Moi koledzy są z 15-latkami na chwilę po koncercie. Ja byłem osiem lat z moją kobietą, w której się zakochałem - mówił po latach muzyk w "Dzień dobry TVN".