Moś wystąpiła w Opolu. Bardzo odważna kreacja!
Kasia Moś była jedną z gwiazd, które zaśpiewały w trakcie pierwszego koncertu 58. KFPP w Opolu. Piosenkarka zadziwiła przede wszystkim kreacją, która odważnie odsłoniła jej biust.
W piątek 3 września Kasi Moś przyszło zmierzyć się niełatwym do zaśpiewania przebojem. Piosenkarka wykonała "Lucciolę" Maanamu. W ten sposób organizatorzy festiwalu i Moś oddali hołd nie tylko słynnej grupie, ale przede wszystkim jej filarom – zmarłej w 2018 r. Korze oraz nieżyjącemu od 2013 r. Markowi Jackowskiemu.
Nie da się ukryć, że największą uwagę podczas występu Moś zwróciła jej kreacja. Gwiazda pojawiła się na scenie w czarnej, dobrze dopasowanej do sylwetki sukience, którą wyróżniał głęboki dekolt. Żadna z piosenkarek nie odważyła się podczas pierwszego koncertu na taki wizerunek.
Była reprezentantka Polski na Eurowizji robiła, co mogła, by zaznaczyć swoją osobowość w odświeżonej wersji hitu Maanamu. Choć wstęp wydawał się niepewny, to z czasem 34-latka lepiej odnalazła się wokalnie w przeboju tak lubianym przez fanów Kory.
Jednak miało się wrażenie, że piosenkarka podeszła do niego nazbyt ekspresyjnie – oryginał poraża jedyną w swoim rodzaju zwiewnością i melancholią. Moś z kolei podeszła do utworu jak prawdziwa diwa.
Oglądaliście występ Moś? Jak oceniacie jej wykonanie i odważną kreację?