Listy do brata
Aby uporać się traumą, Otylia Jędrzejczak zaczęła pisać listy do zmarłego brata.
- W szpitalu napisałam długi list, który włożyłam mu do marynarki (...) Na pogrzebie nie mogłam nie tylko chodzić, ale nawet siedzieć, sanitariusz wwiózł mnie na lekko uniesionej leżance, żebym mogła pożegnać się z braciszkiem.