Pamela Anderson
Gerard Depardieu początkowo chwalił Rosję tak jak Seagal i Anderson. W 2013 roku odebrał paszport w zamian za zasługi dla kultury i sztuki. Wszyscy jednak doskonale wiedzieli, że chodzi jedynie o ucieczkę przed francuskimi, bardzo wysokimi podatkami. Po dwóch latach spędzonych poza Francją aktor zdecydował się znów przeprowadzić. Do ojczyzny nie wrócił ze względów finansowych, wybrał Belgię.
Pamela Anderson raczej nie byłaby skłonna przenieść się do Moskwy. W USA mieszkają przecież jej synowie. Dylan i Brandon są dorośli, ale utrzymują z mamą bliskie kontakty, odwiedzają się, chodzą razem na imprezy show-biznesowe.
Czyżby słowa Pameli były jedynie próbą przypodobania się politykom, by ci tym chętniej udzielili Anderson i jej organizacji wsparcia w walce o lepszy los zwierząt?