Rodzinne życie Chmielewskich
Rodzinne życie Chmielewskich nie było sielanką. Żona artysty, Anna, odeszła od męża, kończąc, jak wspomina córka, "groteskowe małżeństwo". Lehman pamięta, że ojciec, jak to często w przypadku artystów bywa, zupełnie nie myślał o sprawach przyziemnych, w całości zrzucając je na żonę. W połowie lat 70. Anna Chmielewska wyjechała do USA do mężczyzny, w którym się zakochała. W Polsce została przygotowująca się do matury Monika i jej 15-letni brat. Kilka lat później także i oni dołączyli do matki, gdzie żyją do dziś. Lehman jest żoną szefa programu kosmicznego w NASA. Syn Chmielewskiego także związany jest z narodową agencją kosmiczną. Za oceanem, choć bywał tam kilkakrotnie, nie potrafił za to odnaleźć się Chmielewski. Wolał skromne życie cenionego artysty w Polsce niż dostatek pracownika fizycznego w USA.
- Przedtem był dwa razy w Stanach. Musiał podejmować fizyczne prace przez brak dobrej znajomości języka angielskiego i pozwolenia na pracę. Malował domy, zajmował się ogrodami, raz robił plakaty i witraże. Czuł się nikim. Mój tata chciał być znany i lubiany. W Polsce jego książki ciszyły się ogromną popularnością. Dostawał listy, w których proszono go o powrót. Dla niego nie miało znaczenia, że za książkę dostał mniej, niż za malowanie parapetów. Ważne jest, żeby mieć pieniądze, by utrzymać się przy życiu, ale najważniejsze to robić to, co daje ci ogromną satysfakcję, co jest twoją pasją i by być kim się chce - wspominała Lehman.