Paweł Burczyk ma córkę z autyzmem. Złośliwe uwagi słyszał nieraz

Paweł Burczyk to dla wielu widzów przede wszystkim niezapomniany Luksus, miłośnik i specjalista od kobiet z serialu "13 posterunek". Aktor z 30-letnim stażem ma na koncie kilkadziesiąt ról filmowych i teatralnych, w których prezentował nie tylko swoje komediowe oblicze. Jednak nie tylko na scenie, ale i w prywatnym życiu Pawła Burczyka nie zawsze było do śmiechu. Tak, jak kilkanaście lat temu, kiedy to wraz z żoną po raz pierwszy pojawiły się wątpliwości dotyczace prawidłowego rozwoju ich córki.

Dziś Wiktoria Burczyk ma 20 lat i jak już wiedzą jej bliscy, jest osobą autystyczną. Rodzice dziewczyny poznali jednak diagnozę dopiero wtedy, gdy była w szkole, po wielu latach podejrzeń i niezrozumienia źródeł jej zachowań. Najpierw sądzono, że córka aktora ma problemy ze słuchem, potem pojawiły się kolejne zaburzenia i opóźnienia w rozwoju, ale rodziców uspokajano, że na wszystko przyjdzie czas.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Dopiero gdy Wiktoria miała jakieś 6 lat i była przygotowywana do szkoły, znowu zwrócono nam uwagę, że nie czyta i nie pisze. Wtedy zaczęły się badania w ośrodku psychologii dziecięcej. Poszła warunkowo do pierwszej klasy z orzeczeniem, aby był tam nauczyciel dodatkowy. Przeszliśmy cztery szkoły integracyjne. Gdy córka miała 9 czy 10 lat dostaliśmy orzeczenie, że to autyzm. Wiktoria poszła do szkoły specjalnej" - wspomina w wywiadzie dla serwisu Cozatydzień.tvn.pl Paweł Burczyk.

Aktor przyznał, że diagnoza wstrząsnęła nim i jego żoną, a zanim pogodzili się z tym, jak jest, przeszli liczne etapy, począwszy od wyparcia, złości czy obarczania się winą.

"Później jest pogodzenie i wdzięczność, a w stopniu najwyższym miłość. Nam to chwilę zajęło, ale przeszliśmy te wszystkie etapy. Teraz Wiktoria ma 20 lat, a my dzielimy się swoim doświadczeniem z innymi rodzicami" - opowiadał Burczyk, który nie tylko wspiera rodziców dzieci autystycznych, ale i tworzy film fabularny poświęcony tej tematyce.

Burczyk doskonale wie, także z własnego doświadczenia, z czym na co dzień mierzą się opiekunowie dzieci autystycznych, nie tylko w relacji z nimi, ale i resztą społeczeństwa. Aktor opowiadał o odrzuceniu czy złośliwych uwagach, które ich także spotykały.

"Najczęściej słyszeliśmy: 'ale niewychowana, pani weźmie to dziecko, pan nauczy dziecko… niewychowany bachor, dlaczego tak krzyczy' itd. Olimpia [żona aktora - przyp. red.] nauczyła się na to nie reagować" - wyznał Burczyk, przyznając, że odrzucenie wynika głównie z niewiedzy i strachu. Dlatego też wraz z żoną aktywnie inicjują lub wspierają akcje mające na celu zwiększyć społeczną świadomość na temat autyzmu.

Jak stwierdził, od lat widzi wraz z żoną, że najskuteczniejszą terapią w przypadku Weroniki jest terapia miłością.

"Gdy byliśmy na etapie zaprzeczania i buntu, to agresja Wiktorii przechodziła na nas. Jak ona zaczynała krzyczeć, to my też krzyczeliśmy. Dopiero gdy zobaczyliśmy, że aby przestała krzyczeć, wystarczy, że ją przytulimy i powiemy 'kocham cię', zrozumieliśmy, że siła miłości jest mocniejsza niż siła wściekłości. Zawsze się tak uspokajała i uczyliśmy tego ludzi dookoła" - stwierdził Burczyk.