Paweł Stasiak nie wiedział, na co choruje. "Zapadałem się w sobie"
Paweł Stasiak z legendarnego zespołu Papa D przeżywał trudne chwile, gdy przez kilka lat jego stan się nie polepszał, a lekarze byli bezradni. W końcu udało mu się ustalić przyczynę i rozpocząć leczenie, które dało pozytywne efekty.
- Źle się czułem. Byłem zmęczony, a jak kładłem się spać, to zapadałem się w sobie. To był bardzo dziwny stan, którego wcześniej nie miałem okazji poznać - mówił 55-latek.
- Na początku lekarze szukali, a ja robiłem kolejne badania i wychodziło, że organizm jest zdrowy i nie ma się do czego przyczepić. Zostałem przebadany od góry do dołu na wszystkie strony i okazało się, że nic się nie dzieje. A jednak samopoczucie było złe i nie wiadomo było co tym zrobić - opowiadał Stasiak, który polegał nie tylko na farmaceutykach, ale także na medycynie naturalnej. I dziś nie ma takich stanów jak przed diagnozą.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hity i klapy. Najgłośniejsze filmy roku
Przypomnijmy, że zespół Papa Dance został założony w 1984 r. i szybko odniósł wielki sukces na polskiej scenie. Rok później Stasiak został wokalistą i współpracował z zespołem aż do jego rozwiązania w 1990 r.
W 2001 r. nastąpiła reaktywacja Papa Dance ze Stasiakiem na wokalu. Na przestrzeni lat dochodziło do wielu przetasowań w zespole, który od 2007 r. funkcjonuje pod szyldem Papa D. Zespół Stasiaka cały czas koncertuje (ostatnią płytę nagrali w 2019 r.), tymczasem byli członkowie kapeli utworzyli formację Ex-Dance, a ostatnio także Papa Dance Legend.