[GALERIA]
Kilkanaście lat temu zdobyła światową sławę. Ale po wydaniu pięciu albumów i zagraniu masy koncertów praktycznie zniknęła na pięć długich lat. 15 lutego wróciła z nową płytą, która wiele wyjaśnia.
"Head Above Water" (ang. głowa nad powierzchnią wody) to tytuł najnowszego albumu 34-latki. Lavigne śpiewa na nim o pozostawaniu w nieudanym związku, o stereotypie głupiej blondynki. Ale najważniejszy wydaje się być utwór tytułowy.
W tym singlu Kanadyjka nawiązała do problemów zdrowotnych, przez które musiała się wycofać z show-biznesu na kilka lat. W tym czasie bywały momenty, gdy Lavigne czuła się bliska śmierci.
Była na skraju
Premiera “Head Above Water” była szumnie zapowiadana przez Lavigne w mediach społecznościowych. W jednym wpisie szczerze przedstawiła genezę piosenki, która odwołuje się do najgorszych przeżyć.
- Pewnej nocy myślałam, że umrę i zaakceptowałam to. Moja mama leżała ze mną w łóżku i przytrzymywała mnie. Czułam się, jakbym tonęła. Modliłam się: "Boże, proszę utrzymaj moją głowę nad powierzchnią". W tamtym momencie zaczęło się pisanie albumu – wspominała Lavigne.
– To było bardzo duchowe doświadczenie. Tekst piosenki wypływał ze mnie od tamtego momentu.
Borelioza, a nie depresja
O swoich problemach Lavigne mówiła już w 2015 r.
Podstępna choroba, która zaatakowała gwiazdę, najpierw długo nie dawała o sobie znać. Później stała się wyzwaniem dla lekarzy. Nie potrafili postawić odpowiedniej diagnozy. W efekcie dramat kanadyjskiej artystki ciągnął się tygodniami. Nie miała siły chodzić, jeść, a nawet oddychać. W szpitalu nie znalazła pomocy.
Usłyszała za to, że zapewne ma depresję lub jest przemęczona. Dopiero po czasie rozpoznano, że w jej ciele rozprzestrzeniło się zakażenie boreliozą.
- Różni lekarze pytali mnie, dlaczego nie spróbuję po prostu wstać z łóżka i grać na pianinie. Inni sugerowali, że mam depresję lub syndrom chronicznego zmęczenia – wspominała Lavigne, która dzięki właściwej diagnozie mogła rozpocząć leczenie.
Powrót po latach
"Head Above Water" to pierwsza nowa płyta Lavigne od sześciu lat.
Pięć studyjnych albumów Avril Lavigne sprzedało się w 40 mln egzemplarzy. Dzięki temu stała się jednym z najlepszych "towarów eksportowych" Kanady. Pod względem popularności ustępuje wyłącznie Celine Dion i Shanii Twain.
Po kilku latach przerwy Lavigne wróciła także do świata filmu. W zeszłym roku można ją było usłyszeć w dubbingu animacji "Książę Czaruś" ("Charming"). W polskiej wersji językowej zastąpiła ją Marta Gałuszewska.