Piers Morgan skrytykował występ Meghan i Harry’ego. Wpłynęło ponad 40 tysięcy skarg
Ostatni wywiad z Meghan Markle i księciem Harrym wzbudził spore kontrowersyjne w mediach. Specjalny odcinek programu Oprah Winfrey nie spotkał się jednak z aprobatą Piersa Morgana, który określił go mianem "g***ianego". Jego słowa spotkały się z nieprzychylnym przyjęciem wśród widzów.
Aktualnie najgłośniejszym tematem w mediach jest występ Meghan i Harry’ego w programie Oprah Winfrey. W trakcie dwugodzinnej rozmowy książęca para nie miała żadnych oporów, by ujawnić niekorzystne informacje na temat brytyjskiej rodziny królewskiej. Poruszyli wątek rasistowskich zachowań na dworze czy braku akceptacji dla Meghan, gdy miała problemy ze zdrowiem psychicznym. Żona Harry’ego zdradziła także, że borykała się z myślami samobójczymi.
Głos w sprawie głośnego wywiadu Sussexów z Oprah zabrał także Piers Morgan. Popularny dziennikarz niejednokrotnie w przeszłości wbijał książęcej parze szpilę, często nie szczędził im bardzo krytycznych felietonów. Nie zostawił na nich suchej nawet na Twitterze.
- Harry'emu wyraźnie zależy, aby Ameryka i reszta świata znienawidziła jego rodzinę, monarchię i całą Wielką Brytanię. (...) Nie uwierzyłbym Meghan Markle, nawet gdyby prezentowała prognozę pogody. Powiedzmy to sobie szczerze: Harry i jego żona właśnie spędzili dwie godziny sr**ąc na wszystko, za czym stoi królowa i nad czym tak ciężko pracowała. Jednocześnie udają, że ją wspierają. To wszystko na dodatek w czasie, gdy jej 99-letni mąż jest poważnie chory w szpitalu. To niepojęte - napisał Morgan.
Jak się okazało, jego niechęć do Sussexów (a zwłaszcza Meghan) jest tak wielka, że nie potrafił pohamować emocji nawet w trakcie emitowanego na żywo programu "Good Morning Britain". Tyle wystarczyło, by Morganowi puściły hamulce. Wstał i po prostu wyszedł ze studia, rzucając jedynie: "Okej, skończyłem z tym".
Po tak kontrowersyjnych słowach Morganem zainteresował się Ofcom, brytyjski organ państwowy kontrolujący i nadzorujący rynek mediów i telekomunikacji. Organizacja otrzymała ponad 41 000 skarg na prezentera po tym, jak wygłosił swoje uwagi na temat wywiadu książęcej pary.
- Rozpoczęliśmy dochodzenie w sprawie poniedziałkowego odcinka "Good Morning Britain" na podstawie naszych przepisów dotyczących popełnianych przestępstw - powiedział rzecznik Ofcom. Komentarze Piersa zostały skrytykowane również przez organizację charytatywną Mind, zajmującą się zdrowiem psychicznym, która w swoim tweecie wyznała, że jest "rozczarowana i zaniepokojona" słowami prezentera. - Ważne jest, aby ludzie, zwracając się o wsparcie lub dzieląc się swoimi doświadczeniami związanymi ze złym zdrowiem psychicznym, byli traktowani z godnością, szacunkiem i empatią - dodał reprezentant organizacji.
Ostatecznie Piers Morgan podjął decyzję o opuszczeniu szeregów "Good Morning Britain".