Janusz Panasewicz
Janusz Panasewicz niewątpliwie jest legendą polskiej muzyki i tego nikt mu nie odbierze. Jak każdy buntownik jednak, miewał momenty w których przeholował. Najczęściej był krytykowany za występowanie pod wpływem alkoholu. W 1984 roku zespół w trasie koncertowej zniszczył wiele hoteli - za co zapłaciła ówczesna władza.
W 2007 roku doszło do incydentu, w którym rzucił butelką w publiczność i trafił fankę w oko. Musiał zapłać 16 tysięcy złotych odszkodowania.
W 2014 roku wystąpił w Tarnobrzegu kompletnie pijany - zataczał się, przeklinał, nie pamiętał piosenek, właściwie nie śpiewał, za co później przepraszał fanów.
Często też porusza tematy polityczne: zarówno w tekstach, jak i w wywiadach. W niedawnym wywiadzie dla WP gwiazdy mówił między innymi: _Nasza płyta nosi tytuł "Miłość i władza". Ja śpiewam, że "każda władza nam przeszkadza". Ale nie śpiewam akurat o tej władzy konkretnie, bo nie jestem jakimś hipokrytą, żeby mówić że wszystko mi się podobało oprócz tej władzy (śmiech). To by była bzdura, kompletnie nie tak. Gram 35 lat, widziałem różne zmiany, różne systemy, różnych władców, prezydentów, premierów, przeżyłem wszystkich. _