Natasza Urbańska
W 2008 roku "Na żywo" informowało, że "cała Rosja pragnie Urbańskiej". Artystka ma tam liczne fankluby, a na jej zagraniczne występy przychodzili najbogatsi biznesmeni. Po tym, jak zagrała w rosyjskiej wersji "Metra", stałą się niemalże ikoną mody. Mieszkanki Moskwy przychodziły z jej zdjęciem do fryzjera i prosiły o identyczne stylizacje.
Rosjanie traktowali ją jak "swoją" głównie przez imię. Poza tym, podziwiali jej urodę, niecodzienny talent oraz temperament. Jeszcze w 2014 roku Urbańska jeździła do Petersburga ze spektaklem "Polita". Ponoć "Rosjanie ją pokochali" i bili jej brawo na stojąco. Zapraszano ją na kolejne występy, jednak ta zaczęła odmawiać.
- Natasza woli podbijać rynek zachodni, także ze względów patriotycznych. W obecnej sytuacji nie widzi siebie w Rosji - zdradziła tygodnikowi "Świat i Ludzie" jej znajoma.