Agnieszka Popielewicz
Pierwsze problemy pojawiły się kilka tygodni po przyjściu na świat córki.
Był moment, kiedy przestraszyłam się, że dopada mnie depresja poporodowa, przed którą ostrzegało mnie wiele koleżanek. Dotarło do mnie wtedy, że od teraz jestem odpowiedzialna za małego człowieka i to nie przez chwilę, tylko na zawsze. Marta leżała obok mnie w wózeczku, a ja pomyślałam: "Przecież nie mogę teraz po prostu wrócić do świata, który wcześniej znałam". Odpowiedzialność za inne życie była naprawdę paraliżująca - wyznała.